Wszystkie posty

jeszcze więcej do czytania...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gondko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gondko. Pokaż wszystkie posty

B!LIVE, Actus Humanus Nativitas | Dzień 3



Koncerty odbywajÄ… siÄ™ na festiwalu Actus Humanus dwa razy w ciÄ…gu dnia. Późnym popoÅ‚udniem możemy posÅ‚uchać polskich wykonawców na kameralnych koncertach, które odbywajÄ… siÄ™ miÄ™dzy innymi w Ratuszu Głównego Miasta i Ratuszu Staromiejskim, wieczorem organizatorzy zapraszajÄ… na wiÄ™kszy koncert, zwykle Å›wiatowych gwiazd muzyki dawnej do Centrum Å›w. Jana. 

Na pierwszym z wczorajszych koncertów Corina Marti (klawesyn renesansowy) i Michał Gondko (lutnia renesansowa) wykonali program Fantasiae, cantiones et choreae złożony z kompozycji zapisanych w polskich tabulaturach z XVI w., w tym takie "przeboje" polskiej muzyki dawnej, jak Rex Anonim z Tabulatury Jana z Lublina (1540), Haÿduczkÿ Mikołaja z Krakowa czy Kleszczmy rękoma Mikołaja Gomółki.

Czasami na koncertach obserwuję, jak na muzykę dawną reaguje publiczność. Tak było i tym razem, bo reakcje publiczności były żywe. Dwa bisy na koncercie duetu lutniowo-klawesynowego z muzyka renesansową mówią same za siebie. Mi też się bardzo podobało. Corina Marti i Michał Gondko wprawili mnie w bardzo przyjemny nastrój. W czasie koncertu zerkałem też na portrety królów Polski zawieszonych w Wielkiej Sali Wety, sali tronowej podczas wizyt królewskich w Gdańsku. Ciekawe, jakiej wtedy słuchali muzyki? Może podobnej do tej, której doświadczaliśmy wczoraj?

Wieczorem w Centrum Å›w. Jana usÅ‚yszeliÅ›my madrygaÅ‚y Carla Gesualdo (1566–1613) w wykonaniu 
La Compagnia del Madrigale. 

Carlo Gesualdo bardziej niż ze swojej muzyki jest znany z tego, że w przypÅ‚ywie szaleÅ„stwa zamordowaÅ‚ swojÄ… żonÄ™ DonnÄ™ MariÄ™ d’Avalos i jej kochanka, którym byÅ‚ książę Andrii Fabrizio Carafa. A jeÅ›li dochodzi siÄ™ do muzyki, to i tak analizuje siÄ™ ja przez pryzmat wspomnianej zbrodni oraz pokuty, która potem nastÄ…piÅ‚a. Nie uwolniÅ‚a siÄ™ od tego nawet autorka przestylizowanego omówienia koncertu w festiwalowej książce programowej, która nazwaÅ‚a polifoniÄ™ Gesualda "zwyrodniałą, acz satysfakcjonujÄ…cÄ… odtwórczo". "Hybrydycznie".

A muzyka Gesualda nie jest ani zwyrodniaÅ‚a, ani pokutna, ani jakoÅ› strasznie szokujÄ…ca. Jest fascynujÄ…ca. La Compagna del Madrigale wykonaÅ‚a jÄ… wczoraj w skÅ‚adzie: Rossana Bertini (sopran), Francesca Cassinari (sopran), Elena Carzaniga (alt), Giuseppe Maletto (tenor), Raffaele Giordani (tenor), Daniele Carnovich (bas). Bardzo doÅ›wiadczeni i Å›wietni technicznie wokaliÅ›ci dali popis swojego kunsztu a ich wykonanie madrygałów Gesualda byÅ‚o dramatyczne i elektryzujÄ…ce. Na bis kompania zaÅ›piewaÅ‚a dwa madrygaÅ‚y Claudia Monteverdiego: Ecco mormorar l’onde e tremolar le fronde, SV 51 oraz Zefiro torna e’l bel tempo rimena, SV 108. Co ciekawe, tekst do pierwszego z madrygałów zaÅ›piewanych na bis napisaÅ‚ Torquato Tasso, poeta, z którym przyjaźniÅ‚ siÄ™ bohater wieczoru - Carlo Gesualdo.

Kiedy La Compagna del Madrigale weszła na estradę odniosłem wrażenie, że już kiedyś widziałem przynajmniej niektóre z twarzy. Przypomniałem sobie dopiero po wyjściu z koncertu. Śpiewająca wczoraj sopranem Francesca Cassinari oraz Elena Carzaniga (alt), wchodziły w skład grupy La Fonte Musica, która na tegorocznycm Festiwalu Bachowskim w Świdnicy wykonała program Enigma Fortuna z utworami Antonia Zacary da Teramo. Tamten koncert był podobny do wczorajszego: pełen wzruszeń, emocji, subtelnej gry słowem oraz muzyką.