Wszystkie posty

jeszcze więcej do czytania...

BYDGOSZCZ WRACA DO PIERWSZEJ LIGI OŚRODKÓW MUZYKI DAWNEJ W POLSCE




Kiedy pierwsza edycje Bydgoskiej Sceny Barokowej rozpoczynaÅ‚a siÄ™ oratorium Zmartwychwstanie Georga Friedricha Händla nikt nie spodziewaÅ‚ siÄ™, że nabierze to wymiaru symbolicznego. Muzyka dawna wykonywana na historycznym instrumentariów w kinie, które lata Å›wietnoÅ›ci miaÅ‚o dawno za sobÄ…… MaÅ‚o kto spodziewaÅ‚ siÄ™ sukcesu takiego przedsiÄ™wziÄ™cia. 

Po trzech edycjach zmienił się nie tylko Festiwal, ale i Kino Pomorzanin, stopniowo remontowane i dające większy komfort zarówno melomanom, jak i artystom.

Po trzeciej edycji Bydgoskiej Sceny Barokowej można Å›miaÅ‚o powiedzieć, że to w tej chwili jeden z piÄ™ciu najważniejszych festiwali muzyki dawnej w Polsce. Tyko w tym roku wystawiono – pierwszy raz w Polsce operÄ™ Ptolemeusz i Aleksander Alessandro Scarlattiego, Koncerty brandenburskie Johanna Sebastiana Baca w 300. rocznicÄ™ ich powstania i pierwszy raz w Bydgoszczy na instrumentach historycznych, magiczny koncert z MadrygaÅ‚ami Claudia Monteverdiego, kantaty ze zbiorów gdaÅ„skich, czy muzykÄ™ odkrytego caÅ‚kiem niedawno Piotra z GrudziÄ…dza. 

Na GdaÅ„skiej 10, przed wejÅ›ciem do rewitalizowanego Kina Pomorzanin pierwszy raz od kilkunastu lat zbieraÅ‚y siÄ™ kolejki bydgoszczan. Ale nie tylko. Melomani zjeżdżali w październikowe weekendy z Warszawy, GdaÅ„ska, Olsztyna, Poznania. A i wykonawcy przysÅ‚użyli siÄ™ temu, że Festiwal można nazwać miÄ™dzynarodowym. W czasie 3. Edycji Bydgoskiej Sceny Barokowej oprócz plejady polskich gwiazd muzyki dawnej wystÄ…pili wykonawcy ze Szwajcarii, WÅ‚och, Brazylii, Niemiec, Czech, SÅ‚owacji… 

Czynników sukcesu Bydgoskiej Sceny Barokowej jest wiele: prężnie dziaÅ‚ajÄ…ca Katedra Organów, Klawesynu i Muzyki Dawnej Akademii Muzycznej w Bydgoszczy – prawdziwa kuźnia talentów, genialna akustyka Kina Pomorzanin, pasja i zaangażowanie organizatorów Festiwalu, doskonale skonstruowane programy festiwalowe. 

MuzykÄ™ można odbierać subiektywnie, ale tego, że na BydgoskÄ… ScenÄ™ BarokowÄ… bilety rozchodziÅ‚y siÄ™ w kilka dni po otwarciu sprzedaży; że wszyscy liczÄ…cy siÄ™ w Polsce artyÅ›ci chcÄ… przyjeżdżać do Bydgoszczy; tego, że na koncerty festiwalowe melomanów przywoziÅ‚y do grodu nad BrdÄ… autokary melomanów z innych miast Polski – już nie. 

Bydgoszcz po latach wróciÅ‚a do pierwszej ligi oÅ›rodków wykonawstwa historycznego muzyki dawnej, a Festiwal do pierwszej piÄ…tki tego typu wydarzeÅ„ w Polsce. Takie relacje można przeczytać, obejrzeć i wysÅ‚uchać nie tylko w mediach regionalnych, ale opiniotwórczych mediach ogólnopolskich, jak Ruch muzyczny czy TVP Kultura. 

A teraz pozostaje czekać na 4. edycję Bydgoskiej Sceny Barokowej i na kolejne zmiany w Kinie Pomorzanin. Czekać z niecierpliwością.

B!LIVE, Actus Humanus Nativitas 2019, dz. 5 | Jam z Niebios zszedł



W niedzielę gdański festiwal Actus Humanus nabrał dla mnie - ale też pewnie dla wielu innych uczestników - nowego wymiaru. Zacząłem o nim myśleć jak o festiwalu społecznym. I wcale nie chodzi o przyjacielskie spotkania, niezliczone rozmowy, nawiązywane relacje, poczucie wspólnoty. Tak było zawsze. W czasie ostatniego dnia festiwalu stało się coś niezapomnianego i pięknego. Organizatorzy zaprosili melomanów do współtworzenia muzyki.

Okazja była przednia. Na koncercie finałowym Gabrieli Consort & Players pod dyrekcją Paula McCreesha wykonali zrekonstruowaną na podstawie traktatów Michaela Praetoriusa luterańską Mszę na Boże Narodzenie. Tak mogła brzmieć w Święta roku 1620. Protestanci są rozśpiewani, jedną z głównych ról w protestanckich nabożeństwach odgrywają wierni. W Christmette kongregacja wykonuje cztery hymny. Nie śpiewałem w chórze, lekko licząc 30 lat, wyzwanie było więc spore. Na szczęście można się było do tego występu przygotować. W Ratuszu Staromiejskim próbę poprowadził wczesnym popołudniem prof. Marcin Tomczak, dyrygent Akademickiego Chóru Uniwersytetu Gdańskiego, a bezpośrednio przed koncertem ostatnich wskazówek udzielał nam sam Paul McCreesh. A potem było już wspólne śpiewanie. Czysta radość!!!

Sam koncert byÅ‚ szczególny także z innych powodów. Wielkie zaciekawienie publicznoÅ›ci wzbudziÅ‚o zgromadzone w Centrum Å›w. Jana instrumentarium. Przyznam, że spÄ™dziÅ‚em trochÄ™ czasu w Internecie, żeby dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› wiÄ™cej o instrumentach, które widziaÅ‚em w GdaÅ„sku pierwszy raz w życiu: o brzÄ™czÄ…cym niskim basem rakecie, zwanym też rzektem lub ranketem; o kilkumetrowym pomorcie albo o krummhornie czyli krzywuli. ByÅ‚y też cynki, dulciany, szaÅ‚amaje, barokowe puzony czy protoplasta wiolonczeli – bas-geig. PojawiÅ‚y siÄ™ aż cztery instrumenty klawiszowe – regaÅ‚, wirginaÅ‚, klawesyn i pozytyw. Na tym ostatnim zagraÅ‚ po mistrzowsku William Whitehead.

Koncert był dla zespołu wielkim wyzwaniem logistycznym. Nawet w ramach poszczególnych części artyści nieustannie zmieniali się miejscami, krążyli też po całym kościele. Wykorzystano nie tylko zbudowaną z przodu scenę i przestrzeń z tyłu, pod odrestaurowanym ołtarzem św. Jana Chrzciciela, ale też znajdujące się na kilku poziomach nad sceną balkony. Być może właśnie takie wrażenia akustyczne mieli wierni w XVII wieku. W wielu kościołach protestanckich zespoły muzyczne grają i śpiewają właśnie z poziomu umieszczonych wysoko empor, muzyka zdaje się wtedy spływać na słuchaczy z nieba. Dokładnie jak w śpiewanym przez nas chorale:

Vom Himmel hoch, da komm' ich her.
Ich bring' euch gute neue Mär,
Der guten Mär bring' ich so viel,
Davon ich sing'n und sagen will.

Jam z Niebios zszedł by nową wieść
Zbawienną, dobrą dla was nieść,
Z tej dobrej wieści wiele wam
Ogłosić i wyśpiewać mam.

Ostatniego dnia festiwalu odbyÅ‚ siÄ™ jeszcze jeden koncert. Suity francuskie BWV 812-817 Johanna Sebastiana Bacha wykonaÅ‚a w Ratuszu Staromiejskim Lilianna Stawarz. Rzadko można usÅ‚yszeć Suity francuskie na koncercie, a szkoda, bo to utwory finezyjne i peÅ‚ne dramaturgii. I dziÄ™ki muzyce Bacha i interpretacji Lilianny Stawarz koncert byÅ‚ jednÄ… z pereÅ‚ek, które zdarzajÄ… siÄ™ w czasie Actus Humanus. Suity byÅ‚y zdobne (lecz nie przeÅ‚adowane ozdobnikami), eleganckie i swobodne. Przede wszystkim jednak – może z wyjÄ…tkiem pierwszych części zagranej po przerwie IV Suity – wprowadzaÅ‚y spokój i skutecznie odrywaÅ‚y od zgieÅ‚ku codziennoÅ›ci.

Kolejna edycja Actus Humanus za nami. Będzie mi brakowało Gdańska, festiwalu, spotkań z przyjaciółmi i z czytelnikami, dźwięku carillonów i wieczornych spacerów. Na szczęście wielkanocna edycja festiwalu już za niecałe cztery miesiące. Zapowiada się pięknie. Na koncertach popołudniowych wystąpią Agnieszka Budzińska-Bennett, Monika Kaźmierczak, Maria Pomianowska, Stefan Plewniak i Marcin Świątkiewicz, a wieczorami Marc Minkowski i Les Musiciens du Louvre, Peter Phillips i The Tallis Scholars, William Christie i Les Arts Florissants, Paul Van Nevel i Huelgas Ensemble oraz Akademie für Alte Musik Berlin.

Do zobaczenia w Gdańsku!!!

B!LIVE, Actus Humanus Nativitas 2019, dz. 4 | Mistrzowskie transkrypcje



Sobotnie popoÅ‚udnia należą na Actus Humanus do carillonów. Wczoraj z wieży koÅ›cioÅ‚a Å›w. Katarzyny MaÅ‚gorzata Fiebig, carrillonistka katedry w Utrechcie, zagraÅ‚a transkrypcje trzech utworów bożonarodzeniowych Jacoba van Eycka ze zbioru „Fletowy ogród rozkoszy” oraz dwie suity, które na violÄ™ da gamba napisaÅ‚ François Couperin. MaÅ‚gorzata Fiebig pokazaÅ‚a sÅ‚uchaczom trochÄ™ inne oblicze carillonu – delikatne, peÅ‚ne emocji i subtelnych niuansów, a przy tym bardzo precyzyjne. Przy Pompe funebre z I Suity e-moll Couperina dźwiÄ™k carillonu zdawaÅ‚ siÄ™ nieledwie falować pond gÅ‚owami sÅ‚uchaczy.

Wieczorem przenieÅ›liÅ›my siÄ™ do Dworu Artusa, gdzie Rinaldo Alessandrini oraz Concerto Italiano przenieÅ›li nas w Å›wiat transkrypcji klawesynowych kompozycji Johanna Sebastiana Bacha na maÅ‚y zespół instrumentalny. W pierwszej części koncertu zabrzmiaÅ‚y Passacaglia c-moll BWV 582, Aria variata alla maniera italiana a-moll BWV 989 i Canzona d-moll BWV 588. Po przerwie główny punkt programu – Wariacje Goldbergowskie BWV 988.

Koncert byÅ‚ doskonaÅ‚y. Wariacje Goldbergowskie transkrybowane na zespół instrumentalny zmieniÅ‚y siÄ™ w zestaw kunsztownych miniatur, w których pobrzmiewaÅ‚y echa innych wielkich kompozycji Bacha – sinfonii, koncertów brandenburskich, suit orkiestrowych, a w jednej z wariancji – wykonywanej przez dwoje skrzypiec – koncertu podwójnego d-moll. Wykonania byÅ‚y wirtuozowskie. W kolejnych wariacjach sÅ‚uchaliÅ›my popisów poszczególnych instrumentów albo ich konfiguracji: dwóch, trzech instrumentów, par instrumentów albo caÅ‚ego zespoÅ‚u. Te mistrzowskie popisy nie odebraÅ‚y jednak caÅ‚oÅ›ci bardzo skromnego, intymnego, wysmakowanego charakteru. ZasÅ‚uga w tym wszystkich bohaterów wczorajszego koncertu: Rinaldo Alessandriniego, Concerto Italiano w skÅ‚adzie Boris Begelman (I skrzypce), Antonio di Secondo (II skrzypce), Ettore Belli (altówka), Ludovico Takeshi Minasi (wiolonczela) i Matteo Coticoni (violone).

Publiczność zgotowaÅ‚a artystom dÅ‚ugÄ… i żywioÅ‚owÄ… owacjÄ™. ByÅ‚y wiÄ™c bisy – Aria z III Suity Orkiestrowej D-Dur, BWV 1068 zwana popularnie AriÄ… na strunie G oraz WariacjÄ™ I z Wariacji Goldbergowskich.

Dziś ostatni dzień Actus Humanus Nativitas 2019. Lilianna Stawarz zagra Suity francuskie Johanna Sebastiana Bacha, a Gabrieli Consort & Players pod dyrekcją Paula McCreesha wykonają Christmette Michaela Praetoriusa.

B!LIVE, Actus Humanus Nativitas 2019, dz. 3 | O spontanicznym śpiewaniu i gambowych superbohaterach


W 2014 roku Sonia Wronkowska odnalazÅ‚a w zbiorach Biblioteki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza zbiór nut pochodzÄ…cy z paÅ‚acu rodziny Maltzan w Miliczu. „To byÅ‚y oprawione w skórÄ™ zeszyty. OtworzyÅ‚a jeden z nich: na blisko stu kartach papieru czerpanego ciÄ…gnęły siÄ™ dÅ‚ugie szeregi nut zapisanych wprawnÄ… rÄ™kÄ… kopisty. Sonaty na violÄ™ da gamba. Niektóre strony ktoÅ› poprawiaÅ‚: inna rÄ™ka, nerwowo i szybko, uzupeÅ‚niaÅ‚a takty, o których zapomniaÅ‚ kopista. Na kolejnych kartach Sonia Wronkowska znalazÅ‚a caÅ‚e utwory zanotowane tym fantazyjnym charakterem pisma. Tu i ówdzie pojawiaÅ‚a siÄ™ adnotacja, że autorem dzieÅ‚ jest Carl Friedrich Abel. PoczuÅ‚a w sobie żyÅ‚kÄ™ detektywa. ZajrzaÅ‚a do katalogu dzieÅ‚ wszystkich Abla, który sporzÄ…dziÅ‚ brytyjski muzykolog Peter Holman. Nie byÅ‚o tam utworów, które miaÅ‚a przed sobÄ…. WstrzymaÅ‚a oddech: nieznane sonaty Abla? To już zakrawaÅ‚o na sensacjÄ™. A jeÅ›li siÄ™ okaże, że zapisane sÄ… rÄ™kÄ… samego kompozytora? Na stronie internetowej British Library znalazÅ‚a próbki jego pisma. – ByÅ‚o bardzo charakterystyczne. Obok klucza wiolinowego stawiaÅ‚ wbrew konwencji dwie kropki jak przy kluczu basowym, a klucz basowy pisaÅ‚ jak w lustrzanym odbiciu, skierowany w prawo, a nie w lewo – mówi mÅ‚oda muzykolog. Peter Holman potwierdziÅ‚: to byÅ‚ Abel.” ( z artykuÅ‚u „Muzyczna detektyw. Kryminalna historia odnalezienia XVIII-wiecznego rÄ™kopisu” Anny S. DÄ™bowskiej z 23 listopada 2016 roku, wyborcza.pl).

Trzeci dzieÅ„ festiwalu Actus Humanus Nativitas 2019 rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ od recitalu Anny i Krzysztofa Firlusów, którzy wykonali pięć z odnalezionych w Poznaniu sonat Carla Friedricha Abla. UsÅ‚yszeliÅ›my caÅ‚y przekrój tych kompozycji: od caÅ‚kiem prostych, utrzymanych wyÅ‚Ä…cznie w stylu galant, do niemal romantycznych, wirtuozowskich sonat w stylu okreÅ›lanym z niemieckiego jako Empfindsamerstil (styl wzmożonej uczuciowoÅ›ci). Bo takie wÅ‚aÅ›nie byÅ‚y ostatnie sonaty zagrane przez AnnÄ™ i Krzysztofa Firlusów na koncercie - osobiste, chwilami nawet intymne, a w innych fragmentach ogniste i żywioÅ‚owe. W jednej z kadencji Krzysztof Firlus wykonaÅ‚ też ukÅ‚on w kierunku GdaÅ„ska i gdaÅ„szczan i wplótÅ‚ w kadencjÄ™ fragment hejnaÅ‚u miasta. Gambista powiedziaÅ‚ na koncercie, że gdyby mógÅ‚ sobie wybrać gambowego superbohatera – byÅ‚by Ablem. Krzysztof Firlus mógÅ‚by być każdym gambowym superbohaterem, ale jeÅ›li macie ochotÄ™ posÅ‚uchać Firlusa-Abla – to możliwe. Duet nagraÅ‚ wiÄ™kszość sonat, które znalazÅ‚y siÄ™ w programie koncertu dla wytwórni Dux (C.F. Abel, Sonatas from Maltzan Collection). Warto posÅ‚uchać tej pÅ‚yty, bo zarówno utwory, jak i ich wykonania wprowadzajÄ… niezmiennie w dobry nastrój.

Wieczorem w gdaÅ„skim Dworze Artusa wystÄ…piÅ‚ legendarny Dominique Visse ze swoim Ensemble Clément Janequin. UsÅ‚yszeliÅ›my mszÄ™ bożonarodzeniowÄ… Hodie Christus Natus Est Palestriny zestawionÄ… z szesnastowiecznymi francuskimi pieÅ›niami nawiÄ…zujÄ…cymi do ÅšwiÄ…t. DziÄ™ki Palestrinie byÅ‚ to wieczór peÅ‚en intymnych emocji i zadumy. Francuskie „Noëls” przyniosÅ‚y za to wiele spontanicznej radoÅ›ci. Koniec koncertu byÅ‚ już zupeÅ‚nie wesoÅ‚y. Wspólnie z zespoÅ‚em Å›piewaliÅ›my francuskÄ… kolÄ™dÄ™ Minuit, chrétiens, którÄ… w 1843 roku skomponowaÅ‚ do słów Placide’a Cappeau Adolphe Adam. Pieśń zrobiÅ‚a miÄ™dzynarodowÄ… karierÄ™. Ja Å›piewaÅ‚em jÄ… po angielsku (O holy night! The stars are brightly shining)

W niedzielę pośpiewać będą mogli wszyscy uczestnicy uroczystego wieczornego koncertu na zamknięcie festiwalu. Wspólnie będą odśpiewane cztery hymny Praetoriusa z Christmette. Organizatorzy zapraszają wszystkich chętnych w niedzielę o 15:00 do Ratusza Staromiejskiego na lekcję śpiewania, którą poprowadzi prof. Marcin Tomczak. Tuż przed koncertem próbę przeprowadzi sam Paul McCreesh! Nuty można odebrać już dziś po koncercie w Dworze Artusa. Będą czekały na Was również w niedzielę w Ratuszu Staromiejskim i w Centrum św. Jana. Mogę też przysłać zdjęcia ;)

B!LIVE, Actus Humanu Nativitas 2019, dz. 2 | ÅšwiÄ…teczne cuda



Cudem chyba, bo o przypadku mowy być nie może, zdążyÅ‚em na popoÅ‚udniowy recital skrzypcowy Roberta Bachary w Ratuszu Głównego Miasta. PamiÄ™tam dobrze, że kiedy po recitalu na Actus Humanus Resurrectio 2017 zÅ‚ożonym z trzech partit skrzypcowych Johanna Sebastiana Bacha, skrzypek zagraÅ‚ na bis fragment partity Johanna Josepha Vilsmayra (1663-1722), pomyÅ›laÅ‚em, że to wÅ‚aÅ›nie kompozycje dla niego. W bardzo rozbudowanych formalnie partitach Bacha trzeba od poczÄ…tku do koÅ„ca dbać o spójność tej formy. Kompozycje starszego od Bacha o caÅ‚e pokolenie Vilsmayra to zestawy preludiów i nastÄ™pujÄ…cych po nich krótkich stylizowanych taÅ„ców. Kompozytor zastosowaÅ‚ także – szczególnie dla celów brzmieniowych – skordaturÄ™. 

Bachara potrafił to wszystko wykorzystać, grał partity praktycznie bez przerw, co nadało im charakteru niezwykłych fantazji, pełnych nagłych zwrotów akcji, szybkiego przechodzenia z grania bardzo osobistego, intymnego i subtelnego do żywiołowego i ognistego. Przy Particie III pomyślałem, że taki może być właśnie Robert Bachara. Nieodganiony, żywiołowy, zmienny, że targają nim czasem zupełnie skrajne emocje. Najważniejsze jednak, że w tych wszystkich zmiennych tempach, artykulacjach, rozwiązaniach dynamicznych i sonorystycznych partity Vilsmayra nie zostały poszatkowane na zbiór kontrastujących kawałków. W tej właśnie ciągłej zmienności Robert Bachara znalazł sposób na stworzenie z nich form jak najbardziej spójnych. To były trzy piękne, kolorowe muzyczne opowieści.

Wieczorem też zdarzaÅ‚y siÄ™ cuda! W Dworze Artusa program zÅ‚ożony z koncertów fletowych Vivaldiego oraz koncertów bozonarodzeniowych Corellego, Torellego i Manfrediniego wykonali Giovanni Antonini i zespół Il Giardino Armonico. Chociaż koncert tak naprawdÄ™ wykonali Giovanni Antonini – flety proste, chalmeau, Stefano Barneschi – pierwsze skrzypce, Marco Bianchi – drugie skrzypce, Liana Mosca – altówka, Paolo Beschi – wiolonczela, Giancarlo de Frenza – violone, Michele Pasotti – teorba i Riccardo Doni – klawesyn. Dlaczego tak? Bo w czwartkowy wieczór siÅ‚a zespoÅ‚owego grania byÅ‚a ważna, ale ważny staÅ‚ siÄ™ też każdy z wystÄ™pujÄ…cych w zespole instrumentalistów. To byÅ‚o wspólne muzykowanie, wymiana myÅ›li muzycznych, wydobywanie z polifonicznych struktur koncertów poszczególnych partii instrumentalnych.

Do pierwszej części koncertu wprowadzono zmiany, dziÄ™ki nim mogliÅ›my posÅ‚uchać dwóch canzon Tarquinia Meruli: La Piva i La Lusignuola. Obie powstaÅ‚y w 1615 roku, jest wiÄ™c caÅ‚kiem możliwe, że sÅ‚uchano ich w latach dwudziestychsiedemnastego wieku w Warszawie, kiedy Merula przebywaÅ‚ na dworze Zygmunta III. A to utwory piÄ™kne. Szczególnie „La Lusignuola”, peÅ‚na niezwykÅ‚ych współbrzmieÅ„, ciekawych pomysłów polifonicznych i fragmentów z równomiernie wybijanym pulsem, kiedy aż chciaÅ‚o siÄ™ tupać albo klaskać razem z zespoÅ‚em.

Oprócz koncertów bożonarodzeniowych zostaÅ‚y pokazane melomanom także koncert fletowe wykonane brawurowo przez lidera zespoÅ‚u Giovanniego Antoniniego. Ile tam byÅ‚o pasji, taÅ„ca z fletem, piÄ™knego zdobienia partii. Publiczność reagowaÅ‚a na te popisowe wykonania bardzo spontanicznie. Najbardziej chyba jednak na najpopularniejszÄ… kompozycjÄ™ we wczorajszym zestawie. Koncert bożonarodzeniowy, a wÅ‚aÅ›ciwie Concerto Grosso VIII g-moll op. 6 „Fatto per la notte di Natale”. Dawno nie sÅ‚yszaÅ‚em tak ciekawego wykonania tego koncertu. ZachwyciÅ‚o mnie granie pierwszego skrzypka – Stefano Barneschiego – peÅ‚ne eleganckich zdobieÅ„ i improwizowanych wprowadzeÅ„ do kolejnych fraz oraz niesamowita swoboda w graniu, Paolo Beschi, który wydobyÅ‚ na wiolonczeli tematy i frazy, których dotÄ…d nie znaÅ‚em, a może raczej nie rozumiaÅ‚em. I Michele Pasotti, który czyniÅ‚ cuda na teorbie.

Właśnie. Cuda. Ostatni zdarzył się na koniec koncertu. Zespół zdecydował się zagrać na bis Pastorale z koncertu Corellego, z fletem Giovanniego Antoniniego wzmacniającym we fragmentach partię pierwszych skrzypiec. Prawdziwe wzmocnienie przyszło jednak na końcu. Kiedy wybrzmiewały ostatnie nuty Pastorale swoje postanowił dodać zegar umieszczony nad głowami artystów. Zaczął cichutko, samym swoim mechanizmem taktować z terkotem godzinę dziesiątą. Idealnie o czasie i idealnie w pulsie. Takiego przeżycia się nie zapomina.

A dziÅ› na Actus Humanus Krzysztof Firlus i Anna Firlus wykonajÄ… Carla Friedricha Abla, a wieczorem w Dworze Artusa w programie Hodie Christus natus est wystÄ…piÄ… Ensemble Clément Janequin i Dominique Visse. 


B!LIVE, Actus Humanus Nativitas, dz. 1



To niesamowite, jak serdeczna atmosfera, poczucie wspólnoty i muzyka potrafią odmienić nastrój. Z wielu powodów w ciągu kliku ostatnich miesięcy troszkę mniej było Baroque Goes Nuts! w Internecie, jeszcze mniej na salach koncertowych. No może z wyjątkiem tej jednej, która stała się w tym roku centrum mojego wszechświata. A dla Bydgoszczy także centrum świata muzyki dawnej. Centrum Sztuki Pomorzanin. Znacie je dobrze z moich relacji. Nadszedł jednak czas wrócić do pozabydgoskiej muzycznej rzeczywistości. Nie mogło być lepszego miejsca na ten powrót niż Gdańsk i Actus Humanus. Tu czuję się dobrze. Tu czuję się wolny.

Pierwszym koncertem festiwalu byÅ‚ recital Tomasza PokrzywiÅ„skiego, który suitami IV, V i VI domknÄ…Å‚ rozpoczÄ™ty przed rokiem cykl Suit na wiolonczelÄ™ solo Johanna Sebastiana Bacha. Nie byÅ‚o mnie na tym koncercie, wiem z bezpoÅ›rednich relacji, że byÅ‚ fantastyczny. Mam też nadziejÄ™, że zdarzy siÄ™ jeszcze okazja do posÅ‚uchania caÅ‚ego cyklu w wykonaniu Tomka. 

Uroczysta inauguracja Actus Humanus Nativitas 2019 miaÅ‚a miejsce w Centrum Å›w. Jana, które zmienia siÄ™ z festiwalu na festiwal. Tym razem podziwialiÅ›my – już bez rusztowaÅ„ – najcenniejszy zabytek koÅ›cioÅ‚a: oÅ‚tarz główny, wykonanany w latach 1599-1612 przez gdaÅ„skiego architekta i rzeźbiarza Abrahama van den Blocke. Jego inne dzieÅ‚a znamy wszyscy. To miÄ™dzy innymi fasada Dworu Artusa, ZÅ‚ota Brama i fontanna Neptuna. Pasjonatów muzyki interesowaÅ‚y też odrestaurowane boczne organy z bogato rzeźbionym osiemnastowiecznym prospektem organowym, odtworzonym w ponad dziewięćdziesiÄ™ciu procentach z oryginalnych elementów. Jego autorem jest Johann Heinrich Meissner; ten sam, którego muzykujÄ…ce anioÅ‚y "fruwajÄ…" w Bazylice Mariackiej.

Głównym punktem pierwszego dnia Actus Humanus Nativitas 2019 byÅ‚ jednak koncert Fabia Biondiego i Europy Galante. ArtyÅ›ci wykonali sześć koncertów skrzypcowych Antonia Vivaldiego ze zbioru La Stravaganza wydanego w 1728 roku w Londynie. Solista brzmiaÅ‚ najlepiej we fragmentach, w których odrywaÅ‚ siÄ™ od nut i od pulpitu i zwrócony twarzÄ… do orkiestry wspólnie z nimi muzykowaÅ‚. OdchodziÅ‚y wtedy wyczuwalne usztywnienie i nerwowość. Zdecydowanie najlepiej sÅ‚uchaÅ‚o siÄ™ jednak rozpoczynajÄ…cych obie części koncertu Sinofnii G-dur RV 149 „Il Coro delle muse” i Sinfonii z opery Herakles nad Termodontem RV 710. Na bis usÅ‚yszeliÅ›my zgrabny Kanon D-dur Johanna Pachelbela.

Dziś kolejne festiwalowe emocje. Na koncercie popołudniowym usłyszymy partity skrzypcowe Johanna Josepha Vilsmayra w wykonaniu Roberta Bachary, a wieczorem program złożony z koncertów bożonarodzeniowych Corellego, Torellego, Manfrediniego oraz koncerty fletowe Antonia Vivaldiego w wykonaniu Giovanniego Antoniniego i Il Giardino Armonico.


B!LIVE, Gdańsk - Mariackie Anioły



Nie trzeba jechać do Lipska, żeby usÅ‚yszeć Bacha, który wzrusza. PiÄ™kne niespodzianki zdarzajÄ… siÄ™ blisko. A gdy siÄ™ zdarzÄ…, chciaÅ‚oby siÄ™ towarzyszÄ…ce im emocje zatrzymać na dÅ‚użej. Pozwolić im trwać. W sobotÄ™ w Bazylice Mariackiej w GdaÅ„sku na koncercie z cyklu Cappella Angelica organizowanego przez Silva Rerum Arte & Fund zagraÅ‚y i zaÅ›piewaÅ‚y anioÅ‚y…

SkÄ…d wzięła siÄ™ Cappella Angelica? Nazwa cyklu koncertów wiąże siÄ™ bezpoÅ›rednio z MariackÄ… KapelÄ… AnielskÄ…, która zdobi prawe ramiÄ™ transeptu Bazyliki Mariackiej. Jest tam osiem dużych drewnianych rzeźb aniołów, które grajÄ… na barokowych instrumentach. Rzeźby pochodzÄ… z odnalezionego w 2003 roku prospektu organowego wykonanego w latach 1758-1760 przez dziaÅ‚ajÄ…cego w GdaÅ„sku Johanna Henricha Meissnera. Do czasu drugiej wojny Å›wiatowej liczÄ…ce 120 gÅ‚osów i 8176 piszczaÅ‚ek organy mariackie byÅ‚y najwiÄ™kszym takim instrumentem nad BaÅ‚tykiem. W czasie drugiej wojny Å›wiatowej organy zdemontowano i  ewakuowano poza GdaÅ„sk. 

WÅ›ród figur zdobiÄ…cych organy znajdowaÅ‚a siÄ™ grupa muzykujÄ…cych aniołów. Zrekonstruowano jÄ… prawie w caÅ‚oÅ›ci. SÄ… anioÅ‚y grajÄ…ce na fletach traverso, na wiolonczeli, violone, trójkÄ…cie i tamburynie. SÄ… też dwa anioÅ‚y "Å›piewu i taÅ„ca". Mariackie AnioÅ‚y odwiedzam zawsze, kiedy przychodzÄ™ do gdaÅ„skiej bazyliki. Czasem mam wrażenie, że w czasie swojego nieustajÄ…cego koncertu poruszajÄ… delikatnie zÅ‚ocistymi skrzydÅ‚ami…

Prawe ramiÄ™ transeptu jest w tej chwili remontowane, dlatego Cappella Angelica zagraÅ‚a w sobotÄ™ po lewej stronie koÅ›cioÅ‚a, w kobiecym skÅ‚adzie: Anna Zawisza – sopran oraz zespół instrumentalny (MaÅ‚gorzata Skotnicka – klawesyn, Maja Miro WiÅ›niewska – traverso, Danuta Zawada, Justyna Skatulnik i Bernadeta Braun – skrzypce barokowe, Natalia Reichert – altówka barokowa oraz Weronika Kulpa – wiolonczela barokowa).

Panie wykonały dwie kantaty Johanna Sebastiana Bacha: Ich habe genug, BWV 82.2 (wersja z 1731 roku na sopran, flet traverso, dwoje skrzypiec, altówkę i basso continuo) oraz Non sa che sia dolore, BWV 209. Pomiędzy kantatami usłyszeliśmy Concerto op. 26 nr 6 Michela Corrette na klawesyn, flet i smyczki.

Kantata Ich habe genug byÅ‚a ożywiona a tempo arii Schlummert ein, ihr matten Augen niezwyczajnie szybkie, co nadaÅ‚o kompozycji ciekawego, niespotykanego charakteru. ByÅ‚o wiÄ™c Ich habe genug nasycone energiÄ…, a potem kantata Non sa che sia dolore - peÅ‚na emocji i kontrastów. Wszystko za sprawÄ… raz żarliwego, raz stÄ™sknionego sopranu Anny Zawiszy, intymnego fletu traverso Maji Miro-WiÅ›niewskiej i zróżnicowanego - artykulacyjnie i kolorystycznie - brzmienia smyczków.

Na duże uznanie zasÅ‚uguje trio: Danuta Zawada, Justyna Skatulnik - skrzypce, Natalia Reichert - altówka, szczególnie za wykonanie kantaty Non sa che sia dolore. Fakt, sam poczÄ…tek Sinfonii byÅ‚ pogubiony, ale kiedy już ten krótki chaos zostaÅ‚ opanowany, smyczki brzmiaÅ‚y niezwykle spójnie. Jak jeden muzyczny organizm, którego każdy dźwiÄ™k można wysÅ‚yszeć z osobna a jednoczeÅ›nie wszystkie razem skÅ‚adajÄ… siÄ™ na szerokÄ…, idealnie zharmonizowanÄ… i wyjÄ…tkowo wyrazistÄ… caÅ‚ość. Dawno nie sÅ‚yszaÅ‚em tak piÄ™knego brzmienia…

Na bis artyÅ›ci wykonali ariÄ™ What power art thou z Króla Artura Henry’ego Purcella: the Cold Song wywoÅ‚aÅ‚a dreszcze i gÄ™siÄ… skórkÄ™ o wielkim natężeniu. Utwór byÅ‚ zapowiedziÄ… przyszÅ‚orocznej edycji festiwalu. 

Sobotni koncert w Bazylice mariackiej w Gdańsku był magiczny także (a może przede wszystkim?) z powodu innego niż tylko dobra muzyka. Był skromny i nastrojowy, towarzyszyła mu ciepła i serdeczna atmosfera. Mariackie Anioły zagrały dla swoich przyjaciół. Jak się okazało - licznych: kolejne krzesełka były dostawiane do ostatniej chwili.


fotografia z koncertu: Michał A. Witkowski