Wszystkie posty

jeszcze więcej do czytania...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiliiam christie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiliiam christie. Pokaż wszystkie posty

Actus Humanus: Radosne pieśni na czas Wielkanocy




Wielka Sobota to dzieÅ„ Paschy – duchowe przejÅ›cie miÄ™dzy przeżywaniem żaÅ‚oby i opÅ‚akiwaniem Å›mierci a radoÅ›ciÄ… i wszystkimi nadziejami zwiÄ…zanymi ze Zmartwychwstaniem i życiem. W ten wÅ‚aÅ›nie szczególny dzieÅ„ dzieÅ„ uczestniczyÅ‚em na festiwalu Actus Humanus w wyjÄ…tkowym koncercie. William Christie i Les Arts Florissants zaprezentowali program skonstruowany specjalnie na ten festiwalowy wieczór i zatytuÅ‚owany „Chants joyeux du temps de Pâques” (Radosne pieÅ›ni na czas Wielkanocy), zÅ‚ożony w caÅ‚oÅ›ci z utworów Marca-Antoine'a Charpentiera.

Koncert w Gdańsku był wyjątkowy z wielu powodów...

Wyjątkowe było miejsce. Delikatnie oświetlone, nieco mroczne, ale piękne wnętrze Dworu Artusa nadawało koncertowi już od samego wejścia właściwą atmosferę skupienia.

Wyjątkowi byli wykonawcy. Utwory Charpentiera zagrał i wyśpiewał zespół, który nie ma sobie na świecie równych, jeśli chodzi właśnie o wykonania Charpentiera, i który kojarzony jest z Charpentierem od początku swojego istnienia także ze względu na nazwę. Opera "Les Arts Florissants" (Sztuki kwitnące), bo od niej właśnie wziął nazwę zespół, powstała w 1685 roku i opowiada o sporze toczonym pomiędzy Pokojem (La paix) i Niezgodą (La discorde); sporze, do którego wciągnięte są wszystkie sztuki kwitnące za panowania Ludwika XIV: La Musique (Muzyka), La Poésie (Poezja), La Peinture (Malarstwo) i L'Architecture (Architektura), zresztą partię haute-contre tej ostatniej wykonał na premierze sam Marc-Antoine Charpentier... W sobotę La Musique rozkwitła ponownie.

WyjÄ…tkowi byli też poszczególni aktorzy sobotniego muzyczne przedstawienia. William Christie, który wróciÅ‚ do Polski po dÅ‚ugich latach, poprowadziÅ‚ zespół z wielkÄ… pasjÄ…. SiedziaÅ‚em caÅ‚kiem blisko, widziaÅ‚em wiÄ™c, jak głębokie byÅ‚y emocje, które targaÅ‚y nim w czasie caÅ‚ego koncertu, i które za pomocÄ… gestów, grymasów, uÅ›miechu, ruchu i postawy wysyÅ‚aÅ‚ do  zespoÅ‚u.

Siłą koncertu byli wokaliÅ›ci o gÅ‚osach, które w partiach solowych byÅ‚y wyraziste i peÅ‚ne a połączone w chórze stanowiÅ‚y o doskonaÅ‚ej jednoÅ›ci jego brzmienia. TowarzyszÄ…cy im maÅ‚y zespół instrumentalny byÅ‚ doskonaÅ‚ym uzupeÅ‚nieniem caÅ‚oÅ›ci. InstrumentaliÅ›ci aż kipieli od emocji, i to nie tylko wtedy, kiedy grali, ale i wtedy, kiedy przysÅ‚uchiwali siÄ™ Å›piewakom (widok przeżywajacego muzykÄ™ flecisty Sebastiena Marq - bezcenny). Bardzo szczególnÄ… rolÄ™ peÅ‚niÅ‚o na koncercie basso continuo ze swadÄ… poprowadzone na pozytywie przez Marie Van Rhijn. Nie zawiodÅ‚a też moja muzyczna znajoma, która byÅ‚a głównÄ… bohaterkÄ… Historii pewnej czapeczki - Myriam Rignol. Czapeczki tym razem nie widziaÅ‚em, ale uÅ›miechniÄ™ta gambistka i tym razem nie zawiodÅ‚a.

I wyjątkowa była główna bohaterka sobotniego wieczoru. Muzyka.

We francuskim baroku zakochałem się w zeszłym roku, właśnie w okresie Wielkiego Postu, kiedy muzyczne poszukiwania zaprowadziły mnie do takich mniej popularnych, a zasługujących na dużą uwagę twórców, jak Michel Delalande, Michel Corrette i André Campra. Wróciłem też do słuchania muzyki kompozytorów, których nagrania są bardziej dostępne. Szczególne miejsce zajmuje wśród nich w Różowym Głośniku Marc-Antoine Charpentier.

Ktoś, kto spodziewał się po sobotnim koncercie fajerwerków, mógł się zawieść. Jasne, jest i Te Deum, i Liga Mistrzów, ale dla mnie muzyka Charpentiera jest subtelna i intymna, sprzyja raczej koncentracji i wyciszeniu niż gwałtownemu okazywaniu uczuć. I tak właśnie było na koncercie Les Arts Florissants. Nie sposób napisać o wszystkich utworach, które usłyszałem w sobotę. Skupię się na trzech, które poruszyły mnie najbardziej...

Tristis est anima mea usque ad mortem.
Sustinete hic at vigilitate mecum

„Smutna jest moja dusza aż do Å›mierci, 
Zaczekajcie tu i czuwajcie ze mnÄ…”

Te sÅ‚owa drugiego reponsorium wielkoczwartkowych Ciemnych Jutrzni byÅ‚ opracowywany przez wielu kompozytorów. Bardzo lubiÄ™ sÅ‚uchać tego tekstu w muzycznym opracowaniu Johanna Kuhnaua, ale kompozycja Charpentiera pÅ‚ynie z Różowego GÅ‚oÅ›nika chyba jeszcze częściej. Sobotnie wykonanie, w dużej mierze za sprawÄ… doskonaÅ‚ych mÄ™skich gÅ‚osów,  byÅ‚o nie-sa-mo-wi-te! PrzejmujÄ…ce, przeszywajÄ…ce, ciarki przechodziÅ‚y po caÅ‚ym ciele... 

Stabat Mater zajmuje dużo miejsca i na moim blogu, i w życiu. Kompozycja Charpentiera, którą usłyszeliśmy w sobotę jest zupełnie inna od tych muzycznych zestawień tekstu Jacopone da Todi, które często słyszymy na koncertach. Stabat Mater Charpentiera przeznaczone tylko na głos solowy i basso continuo jest niezwykle proste. Pozbawienie utworu jakichkolwiek figur i ozdobników służy skupieniu i kontemplacji. Tak było w sobotę. Dzięki Stabat Mater w wykonaniu Les Arts Florissants odciąłem się od wszystkich szumów rzeczywistości, od smutków i problemów, ale także od nadmiernych ekscytacji i oczekiwań...

WÅ‚aÅ›nie w Stabat Mater mogÅ‚em siÄ™ przysÅ‚uchać dokÅ‚adnie poszczególnym żeÅ„skim gÅ‚osom. ByÅ‚o to możliwe dziÄ™ki temu, że Willliam Christie zastosowaÅ‚ ciekawe rozwiÄ…zanie, przekazujÄ…c ze zwrotki na zwrotkÄ™ możliwość dokonania wÅ‚asnej interpretacji tekstu Stabat Mater kolejno niemalże wszystkim Å›piewaczkom. Jest to prawdopodobnie bardzo zbliżone do idei utworu, który byÅ‚ przeznaczony do Å›piewania w żeÅ„skim klasztorze, i w którym poszczególne zwrotki (a jest ich aż 20) mogÅ‚y być wykonywane po kolei przez wszystkie zakonnice. StÄ…d też peÅ‚ny tytuÅ‚ utworu Charpentiera: Stabat Mater pour des religieuses (Stabat Mater dla zakonnic). MojÄ… szczególnÄ… uwagÄ™ zwróciÅ‚y w Stabat Mater dwie panie. Julia Wischniewski dysponujÄ…ca piÄ™knym, mocnym, bardzo otwartym sopranem (na zupeÅ‚nym marginesie – ciekawe jakie zwiÄ…zki łączÄ… paniÄ… JuliÄ™ z PolskÄ…) i Alice Habellion – ciemny, głęboki, nieco nosowy, ale przez to niezywkle tajemniczy kontralt.

I na koniec "Le Reniement de Saint Pierre" (Zaparcie siÄ™ Å›w. Piotra). Niektóre źródÅ‚a nazywajÄ… ten utwór oratorium religijnym, inne motetem. Prawda leży pewnie gdzieÅ› poÅ›rodku. Takie byÅ‚o też sobotnie wykonanie. Jego dramatyzm nie byÅ‚ podparty patosem i nieznoÅ›nym czasem w dostÄ™pnych nagraniach zadÄ™ciem, ale skupiony na wyraźnym oddaniu emocji bohaterów tragedii i nadanie im wÅ‚aÅ›ciwego znaczenia przez narracyjny chór. Ten piÄ™knie współbrzmiÄ…cy chór skojarzyÅ‚ mi siÄ™ bardzo z chórem w tragedii greckiej i jego rolÄ…, która polegaÅ‚a na pewnej generalizacji opowiadanej historii i oddaniu zwiÄ…zku pomiÄ™dzy sytuacjÄ… i uczuciami postaci dramatu a poÅ‚ożeniem publicznoÅ›ci. Kiedy na sobotnim koncercie chór brzmiaÅ‚, czuÅ‚em zwiÄ…zek z tym, co dzieje siÄ™ na scenie Dworu Artusa.

W książce programowej Festiwalu przeczytaÅ‚em o tym wÅ‚aÅ›nie utworze, że jego ostania scena zostaÅ‚a przedstawiona jak "zatrzymany filmowy kadr, którego obraz zostaje jeszcze z nami po zakoÅ„czeniu utworu..." Przypadek-albo-nie-przypadek sprawiÅ‚, że jako bis usÅ‚yszeliÅ›my w sobotÄ™ wÅ‚aÅ›nie chóralny fragment  Le Reniement de Saint Pierre. MyÅ›lÄ™, że wÅ‚aÅ›nie dziÄ™ki temu brzmieniu, idealnie spójnemu i dziÄ™ki akustyce sali rezonujÄ…cemu nie tylko w powietrzu, ale i w ciaÅ‚ach sÅ‚uchaczy, wyniosÅ‚em emocje koncertu ze sobÄ…...

____________

Actus Humanus Resurrectio
Wielka Sobota, 15 kwietnia 2017
GdaÅ„sk, Dwór Artusa

Marc-Antoine Charpentier (1643-1704)

Nuptiae Sacrae H.412
Tristis est anima mea H.126
Transfige dulcissime Jesu H.251
Victimae paschali laudes H.13
Le Reniement de Saint Pierre H.424
Prière à la Vierge du Pere Bernard H.367
Stabat Mater pour les religieuses H.15
Prélude H.510
O crux spes unica H.349
Dialogus inter Magdalenam et Jesum H.423
Salve regina H.47
Chants joyeux du temps de Pâques H.339

Les Arts Florissants
William Christie



Przeczytaj także reclację z koncertu niedzielnego, Actus Humanus: La Resurrezione.