Jutro przypada dwunasta niedziela po Trójcy Świętej. Zachowały się trzy kantaty Johanna Sebastiana Bacha przeznaczone na tę niedzielę: Lobe den Herrn, meine Seele, Lobe den Herren, den mächtigen König der Ehren, BWV 137 i Geist und Seele wird verwirret, BWV 35.
Pierwsza z nich, Lobe den Herrn, meine Seele, BWV 69a została wykonana po raz pierwszy w Lipsku 15 sierpnia 1723 roku. Później Bach wykorzystał ją jeszcze przynajmniej raz, około roku 1727, a 26 sierpnia 1748 roku w lipskim kościele św. Mikołaja wykonano w czasie uroczystej inauguracji nowowybranej Rady Miejskiej jej zmienioną wersję - Lobe den Herrn, meine Seele, BWV 69.
W 12. niedzielę po Trójcy Świętej czytano w kościołach fragment z Ewangelii według św. Marka, opowiadający o uzdrowieniu głuchoniemego (Mk 7, 31-37). Nieznany poeta potraktował to czytanie jako pretekst do przypomnienia ludziom, że Bóg każdego dnia czyni dla nich dobro, rozpoczął więc od bardziej ogólnego cytatu z Pslamu 103:
Lobe den Herrn, meine Seele,
und vergiss nicht, was er dir Gutes getan hat!
und vergiss nicht, was er dir Gutes getan hat!
Błogosław, duszo moja, Pana,
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!
W tekście użyte są ponadto słowa z opublikowanej w zbiorze Gott-geheiligtes Singen und Spielen des Friedensteinischen Zions (Gotha, 1720) kantaty Johanna Oswalda Knauera oraz - w chorale finałowym - szósty werset hymnu Was Gott tut, das ist wohlgetan Samuela Rodigasta z 1675 roku.
Kantata została rozpisana na cztery głosy solowe (sopran, alt, tenor, bas), czterogłosowy chór oraz zespół instrumentalny (trzy trąbki, kotły, trzy oboje, obój d'amore, fagot, dwoje skrzypiec, altówka i basso continuo). Kompozycja składa się z sześciu części - dwóch chórów, dwóch recytatywów i dwóch arii.
Zapraszam do posłuchania uroczystego chóru otwierającego kantatę w wykonaniu Monteverdi Choir i English Baroque Soloists pod dyrekcją Johna Eliota Gardinera.
Sir John Eliot Gardiner napisał o nim tak:
'Chór otwierający Lobe den Herrn, meine Seele, BWV 69a, odświeżony potem na wybory Rady Miejskiej, został skomponowany swobodnie i z dużym rozmachem. Bach jest radosny, korzysta z możliwych do uzyskania barwnych kontrastów pomiędzy trzema grupami instrumentów (instrumenty dęte blaszane, drewniane i smyczki) oraz wewnętrznymi składnikami tych grup.
Znakiem rozpoznawczym tej fantazji jest sposób, w jaki dwa brzmiące niewinnie takty wznoszących się, podobnych trylom figur, prowadzą do uroczystego, przezabawnego motywu w taktach na 3/4 dwoma powtarzającymi się nutami na dwa - euforycznie, pastoralnie, w całkowitej opozycji do tekstu Psalmu 103: "Błogosław duszo moja, Pana".
Taki typ chóru uświadamia jak cienka jest linia (jeśli w ogóle istnieje) oddzielająca świąteczną muzykę sakralną Bacha od jego utworów skomponowanych na uroczystości świeckie, jak ody urodzinowe, a nawet quodlibety śpiewane przez jego rodzinę na dorocznych zjazdach.
Główne fugato rozpoczyna się z powracającym w innej wersji motywem początkowym, który teraz wyrównuje się w lirycznym zakończeniu. Druga fraza jest jeszcze bardziej liryczna, w długich nutach z zawieszeniami, które podpowiadają: "Vergiss nicht" ("Nie zapominaj").
Ale jak można było przewidzieć, najlepsze dopiero nadchodzi: Bach łączy dwie fugi, a muzyka nagle wskakuje na najwyższe obroty (...). Tylko Bach tak potrafi: naciska w jednym czasie na wszystkie włączniki emocji i z czystą przyjemnością oraz rytmicznym rozmachem podnosi każdego na duchu.'
0 komentarze:
Prześlij komentarz