B!DATE, 26.10.2017 - Hans Leo Haßler


453 lata temu, 26 października 1564 roku został ochrzczony w Norymberdze Hans Leo Haßler. Pierwszych lekcji muzyki udzielał mu ojciec Isaak. W 1584 roku Haßler, jako pierwszy z wielu niemieckich kompozytorów swojej epoki wyjechał do Włoch, żeby kontynuować studia muzyczne. W Wenecji zaprzyjaźnił się z Giovannim Gabrielim, z którym studiował kompozycję i grę na organach u wuja Giovanniego – Andrei Gabriellego. Haßler  nie zabawił w Wenecji długo. Już w 1585 roku wrócił do Niemiec i rozpoczął służbę jako organista u hrabiego Oktawiana II Fuggera w Augsburgu. Mimo tego, że był żarliwym katolikiem zdobył w protestanckim Augsburgu dużą sławę jako kompozytor, organista i konsultant budowy organów. W tym czasie skonstruował także dla cesarza Rudolfa II organy mechaniczne.

Po śmierci swojego patrona w roku 1600 starał się o pracę miejskiego kapelmistrza w Augsburgu, jednak wkrótce potem rozpoczął negocjacje z władzami Norymbergi w sprawie powrotu do rodzinnego miasta. Zadedykował wtedy norymberskiemu senatowi zbiór 48 motetów Sacri concentus (w późniejszej edycjach powiększony o 8 kolejnych motetów i 3 utwory instrumentalne zatytułowane Ricercari e Canzoni a 4-8). Starania zakończyły się sukcesem i Haßler został zatrudniony jako kierownik miejskiej kapeli oraz organista we Frauenkirche. 

Niedługo później, dzięki smykałce do interesów został dworzaninem Rudolfa II, od którego otrzymał szlachecki tytuł Roseneck, jednak kiedy stracił majątek na spekulacjach handlowych większość swojej energii musiał przenieść z komponowania i wykonywania muzyki na przedłużające się spory prawne. W 1608 roku przeniósł się do Drezna, gdzie przyjął posadę najpierw organisty, potem kapelmistrza książąt-elektorów saskich. Zmarł na gruźlicę 8 czerwca 1612 roku. Po jego śmierci stanowiska przy dworze saskim objęli po nim Michael Praetorius i Heinrich Schütz.

Już w roku 1588 Frederick Lindner wydał w kolekcji muzyki włoskiej dwa motety Hansa Leo Haßlera - Laudate Dominum a 8 i Nuptiae factae sunt a 12. W 1590 roku Haßler opublikował już na własną rękę zbiór 24 włoskich canzonette a w roku 1591 zbiór 31 motetów Cantiones Sacrae a 4-12, który został później powiększony o 7, w tym dwa Magnificat. W 1596 roku został wydany zbiór Neue teutsche Gesang nach Art der welschen Madrigalien und Canzonetten mit 4-8 Stimmen i Madrigali a 5, 6. 7 & 8 voci a trzy lata później zbiór 8 mszy dedykowany Oktawianowi Fuggerowi.
Hans Leo Haßler jest jednak najbardziej znany ze swoich religijnych i świeckich pieśni. W roku 1607 opublikował zbiór 52 hymnów w formie motetów Psalmen und christliche Gesäng mit vier stimmen auf die Melodien fugweis componirt, a w roku 1608  Kirchengesänge, Psalmen und geistliche Lieder auf die gemeinen Melodien mit vier Stimrnen simpliciter gesetzt, który zawiera 70 opracowań chorałów w prostym zapisie do śpiewania w kościołach. 

Jest jednak melodia, którą miłośnicy muzyki dawnej znają doskonale, jednak nie wszyscy wiedzą, że jej autorem jest Hans Leo Haßler…

W 1601 roku ukazał się zbiór Lustgarten neuer teutscher Gesäng, Balletti, Gaillarden und Intraden, który zawiera 32 niemieckie pieśni. Jedną z nich jest Mein G’müt ist mir verwirret, której melodia została w roku 1656 zaadaptowana na potrzeby hymnu O Haupt voll Blut und Wunden przez Johanna Crügera (1598–1662). A ten znają już wszyscy i kojarzą przede wszystkim z nazwiskiem Bach. Johann Sebastian Bach wykorzystał melodię Hansa Leo Haßlera kilkanaście razy. Pięć razy pojawia się w Pasji według św. Mateusza, możemy ją także usłyszeć w Oratorium na Boże Narodzenie, BWV 248 czy kantacie Sehet, wir gehn hinauf gen Jerusalem, BWV 159.

Bach nie był ani pierwszy, ani ostatni. Melodia pojawia się w twórczości takich kompozytorów jak Johann Pachelbel, Georg Philipp Telamann, Franz Liszt, Felix Mendelssohn-Bartholdy, Max Reger. Sięgają po niego także twórcy współcześni, sięgnęli po nią na przykład Paul Simon w piosence American Tune z 2006 roku, czy  John K. Samson w Stop Error z 2012.

Dziś zapraszam jednak do posłuchania pierwowzoru, miłosnej pieśni, pieśni od której wszystko się zaczęło…

Mein Gmüth ist mir verwirret, das macht ein Jungfrau zart,
bin ganz und gar verirret, mein Herz das kränckt sich hart,
hab tag und nacht kein Ruh, führ allzeit grosse klag,
thu stets seufftzen und weinen,
in trauren schier verzag.
(...)
Aber ich muß auffgeben, und allzeit traurig sein,
solts mir gleich kosten Leben, das ist mein gröste Pein,
dann ich bin ir zu schlecht, darumb sie mein nicht acht,
Gott wolts für leid bewahren,
durch sein Göttliche macht.

Pogubiłem się z powodu delikatnego dziewczęcia,
Nie wiem dokąd podążam a moje serce jest rozdarte.
Nie mogę zaznać spokoju we dnie i w nocy;
Zawodzę, wzdycham i płaczę bez ustanku.
Rozpaczam i cierpię...
(...)
Lecz muszę się poddać i na zawsze pozostać smutnym,
jakbym wcale nie miał życia...
Moim największym bólem jest to, że jestem dla niej zbyt nędzny,
że wcale nie zwraca na mnie uwagi.
Taka już widać wola boża, bym cierpiał.




0 komentarze:

Prześlij komentarz