W niedzielę gdański festiwal Actus Humanus nabrał dla mnie - ale też pewnie dla wielu innych uczestników - nowego wymiaru. Zacząłem o nim myśleć jak o festiwalu społecznym. I wcale nie chodzi o przyjacielskie spotkania, niezliczone rozmowy, nawiązywane relacje, poczucie wspólnoty. Tak było zawsze. W czasie ostatniego dnia festiwalu stało się coś niezapomnianego i pięknego. Organizatorzy zaprosili melomanów do współtworzenia muzyki.
Okazja była przednia. Na koncercie finałowym Gabrieli Consort & Players pod dyrekcją Paula McCreesha wykonali zrekonstruowaną na podstawie traktatów Michaela Praetoriusa luterańską Mszę na Boże Narodzenie. Tak mogła brzmieć w Święta roku 1620. Protestanci są rozśpiewani, jedną z głównych ról w protestanckich nabożeństwach odgrywają wierni. W Christmette kongregacja wykonuje cztery hymny. Nie śpiewałem w chórze, lekko licząc 30 lat, wyzwanie było więc spore. Na szczęście można się było do tego występu przygotować. W Ratuszu Staromiejskim próbę poprowadził wczesnym popołudniem prof. Marcin Tomczak, dyrygent Akademickiego Chóru Uniwersytetu Gdańskiego, a bezpośrednio przed koncertem ostatnich wskazówek udzielał nam sam Paul McCreesh. A potem było już wspólne śpiewanie. Czysta radość!!!
Sam koncert byÅ‚ szczególny także z innych powodów. Wielkie zaciekawienie publicznoÅ›ci wzbudziÅ‚o zgromadzone w Centrum Å›w. Jana instrumentarium. Przyznam, że spÄ™dziÅ‚em trochÄ™ czasu w Internecie, żeby dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› wiÄ™cej o instrumentach, które widziaÅ‚em w GdaÅ„sku pierwszy raz w życiu: o brzÄ™czÄ…cym niskim basem rakecie, zwanym też rzektem lub ranketem; o kilkumetrowym pomorcie albo o krummhornie czyli krzywuli. ByÅ‚y też cynki, dulciany, szaÅ‚amaje, barokowe puzony czy protoplasta wiolonczeli – bas-geig. PojawiÅ‚y siÄ™ aż cztery instrumenty klawiszowe – regaÅ‚, wirginaÅ‚, klawesyn i pozytyw. Na tym ostatnim zagraÅ‚ po mistrzowsku William Whitehead.
Koncert był dla zespołu wielkim wyzwaniem logistycznym. Nawet w ramach poszczególnych części artyści nieustannie zmieniali się miejscami, krążyli też po całym kościele. Wykorzystano nie tylko zbudowaną z przodu scenę i przestrzeń z tyłu, pod odrestaurowanym ołtarzem św. Jana Chrzciciela, ale też znajdujące się na kilku poziomach nad sceną balkony. Być może właśnie takie wrażenia akustyczne mieli wierni w XVII wieku. W wielu kościołach protestanckich zespoły muzyczne grają i śpiewają właśnie z poziomu umieszczonych wysoko empor, muzyka zdaje się wtedy spływać na słuchaczy z nieba. Dokładnie jak w śpiewanym przez nas chorale:
Vom Himmel hoch, da komm' ich her.
Ich bring' euch gute neue Mär,
Der guten Mär bring' ich so viel,
Davon ich sing'n und sagen will.
Jam z Niebios zszedł by nową wieść
Zbawienną, dobrą dla was nieść,
Z tej dobrej wieści wiele wam
Ogłosić i wyśpiewać mam.
Ostatniego dnia festiwalu odbyÅ‚ siÄ™ jeszcze jeden koncert. Suity francuskie BWV 812-817 Johanna Sebastiana Bacha wykonaÅ‚a w Ratuszu Staromiejskim Lilianna Stawarz. Rzadko można usÅ‚yszeć Suity francuskie na koncercie, a szkoda, bo to utwory finezyjne i peÅ‚ne dramaturgii. I dziÄ™ki muzyce Bacha i interpretacji Lilianny Stawarz koncert byÅ‚ jednÄ… z pereÅ‚ek, które zdarzajÄ… siÄ™ w czasie Actus Humanus. Suity byÅ‚y zdobne (lecz nie przeÅ‚adowane ozdobnikami), eleganckie i swobodne. Przede wszystkim jednak – może z wyjÄ…tkiem pierwszych części zagranej po przerwie IV Suity – wprowadzaÅ‚y spokój i skutecznie odrywaÅ‚y od zgieÅ‚ku codziennoÅ›ci.
Kolejna edycja Actus Humanus za nami. Będzie mi brakowało Gdańska, festiwalu, spotkań z przyjaciółmi i z czytelnikami, dźwięku carillonów i wieczornych spacerów. Na szczęście wielkanocna edycja festiwalu już za niecałe cztery miesiące. Zapowiada się pięknie. Na koncertach popołudniowych wystąpią Agnieszka Budzińska-Bennett, Monika Kaźmierczak, Maria Pomianowska, Stefan Plewniak i Marcin Świątkiewicz, a wieczorami Marc Minkowski i Les Musiciens du Louvre, Peter Phillips i The Tallis Scholars, William Christie i Les Arts Florissants, Paul Van Nevel i Huelgas Ensemble oraz Akademie für Alte Musik Berlin.
Do zobaczenia w Gdańsku!!!