Jutro 23. niedziela po Trójcy Świętej. Zachowały się trzy kantaty
napisane przez Bacha na ten dzień: Wohl dem, der sich auf seinen Gott,
BWV 139; Falsche Welt, dir trau ich nicht, BWV 52, o której pisałem w
zeszłym roku oraz cantata Nur jedem das Seine (Każdemu, co jego), BWV
163. Ostatnia z nich została przez Bacha napisana w czesie jego pobytu w
Weimarze i została wykonana po raz pierwszy 24 listopada 1715 roku,
jako pierwsza po kilkumiesięczej żałobie po księciu Johannie Ernście.
W 23. niedzielę po Trójcy Świętej czytano w kościołach fragment
Ewangelii według św. Mateusza z wezwaniem Jezusa: "Oddajcie cesarzowi,
co cesarskie; Bogu zaś, co boże". Tekst napisany przez dworskiego poetę,
Salomona Francka dotyczy bezpośrednio czytania z Ewangelii, a aluzje do
pieniędzy i złota pojawiają się w kantacie wielokrotnie. Co ciekawe,
Salomon Frank był także numizmatykiem dworu weimarskiego. Z manuskryptu
ostatniej części zachowała się jedynie partia basso continuo, nie jest
więc pewne, czy Bach użył wydrukowanego w librettcie Francka chorału "Wo
soll ich fliehen hin" Johanna Heermana, większość badaczy przychyla się
teraz do tego, że kantatę kończył hymn "Meinen Jesum laß ich nicht",
którego melodia pojawia się w cantus firmus już w części piątej.
Sześcioczęściowa kompozycja została rozpisana na cztery głosy solowe (S
A, T, B), czterogłosowy chór oraz mały zespół instrumentalny: dwoje
skrzypiec, altówka, dwie wiolonczele i basso continuo.
Kantata
Nur jedem das Seine, BWV 163 należy do najpiękniejszych kantat Bacha,
szczególnie wyjątkowo brzmią dwie arie: basowa - "Laß mein Herz die
Münze sein" oraz duet sopranowo-altowy "Nimm mich mir und gib mich
dir!".
W pierwszej basowi towarzyszą w akompaniamencie dwie
wiolonczele obligato. John Eliot Gardiner pisze, że Bach przywołuje w
ten sposób „zniewalający obraz dwóch szlifierzy monet, jakby
osiemnastowiecznego czarodzieja poganiającego swojego czeladnika. To
dwie wiolonczele polerujące monety w przeciwnych kierunkach szerokimi
skokami interwałowymi”. Aria ta bywa też porównywana do zejścia do
podziemi ze Złota Renu Richarda Wagnera.
Dzisiaj zapraszam jednak
do posłuchania duet "Nimm mich mir und gib mich dir!" w wykonaniu Susan
Hamilton, Hilary Summers oraz English Baroque Soloists pod dyrekcją
Johna Eliota Gardinera. Garddiner mówi, że duet ten został zbudowany jak
fantazja chorałowa z cantus firmus (hymn "Meinen Jesum laß ich nicht")
granym uniosono przez skrzypce i altówkę. Według Juliana Minchama to w
istocie duet miłosny z prostymi, niemal antyfonalnymi deklaracjami
przywiązania, podobnymi do tych z finału Koronacji Poppei Monteverdiego.
Tam deklaracje miłości są cielesne i skierowane przez kochanków do
siebie nawzajem, tutaj są duchowe i skierowane do Boga. Niemniej jednak i
u Monteverdiego, i u Bacha mamy do czynienia z głęboką ludzką
uczuciowością, którą prostota formy jedynie wzmacnia.
Nimm mich mir und gib mich dir!
Nimm mich mir und meinem Willen,
Deinen Willen zu erfüllen;
Gib dich mir mit deiner Güte,
Dass mein Herz und mein Gemüte
In dir bleibe für und für,
Nimm mich mir und gib mich dir!
Niech stracę siebie, weź mnie dla Ciebie.
Odbierz mi wolę moją zupełnie.
Niech odtąd tylko Twą wolę pełnię.
A daj mi siebie z dobrocią Twą, Panie,
Niech serce moje zapomni siebie,
I w Tobie odtąd pozostanie.
Niech stracę siebie, weź mnie dla Ciebie!
0 komentarze:
Prześlij komentarz