Znamy to prawie wszyscy. Kościół św. Tomasza z jego charakterystycznym biało-czerwonym sklepieniem, z grobem Jana Sebastiana Bacha przykrytym miedzianą płytą; pomnik kompozytora, który stoi tuż obok; Thomanerchor, chór-instytucję, który działa nieprzerwanie od 807 lat; Bosehaus - w tej chwili centrum bachowskiego wszechświata - budynek naprzeciw bocznego wejścia do Thomaskirche, w którym mieszą się: Bach-Archiv, instytut naukowy dokumentujący i badający życie i twórczość lipskiego kantora oraz Bach-Museum kryjące prawdziwe skarby, między innymi oryginał portretu pędzla Eliasa Gottloba Haussmanna – obrazu, który kształtuje nasze wyobrażenie o tym, jak wyglądał Johann Sebastian Bach.
Lipsk. Bach jest tu na wyciągnięcie ręki. Bliskość Bacha jest tu poruszająca. Świadomość, że znajdujemy się w miejscu, po którym spacerował, gdzie grał, dyrygował, pisał wywołuje uczucia o ogromnym natężeniu. Kiedy pierwszy raz przysiadłem na Thomaskirchhof i patrzyłem z oddali na kościół św. Tomasza i na pomnik Bacha, przez kilkanaście minut nie mogłem powstrzymać łez wzruszenia.
Bach jest w Lipsku wszędobylski. Na każdym kroku miasto przypomina, że Bach to Lipsk a Lipsk to Bach. Przypominanie o tej ważnej relacji to jednak nie epatowanie Bachem. Jest rzucające się w oczy, ale w ogromnej większości skromne, gustowne i eleganckie. Tak było i tak jest. Najstarszy na świecie pomnik Bacha, który w 1843 roku ufundował Felix Mendelssohn Bartholdy, jest piękny, ale tek niepozorny, że idąc przez park przy Dittrichring, można go zwyczajnie nie zauważyć. W kościele św. Mikołaja, drugim z kościołów, w których Bach był odpowiedzialny za muzykę i w którym w 1724 poprowadził prawykonanie Pasji według św. Jana, kompozytora upamiętnia niewielkie białe, marmurowe popiersie, a szacunek kompozytorowi oddaje róża. Jedna. W Muzeum Bacha na honorowym miejscu stoją popiersia Bacha wykonane przez dzieci z surowców wtórnych. Bach z recyclingu. Cudowne.
Moja pierwsza podróż do Lipska, była podróżą do mojego Mistrza i na poświęcony jego muzyce festiwal. Bachfest Leipzig. Festiwale poświęcone Bachowi odbywają się w Lipsku od 1904. Przez długi czas były organizowane nieregularnie i pod różnymi nazwami. Od 1999 roku to największe na świecie święto muzyki Bacha organizowane jest przez Bach-Archiv, od maja 2018 roku kieruje nim Michael Maul. Każdy festiwal skonstruowany jest wokół jednego tematu. Motto Bachfest Leipzig 2019 brzmiało: „Hof-Compositeur” Bach, Kompozytor dworski Bach.
Johann Sebastian Bach był przez ponad 15 lat był związany z książęcymi dworami. Najpierw u księcia Wilhelma Ernsta w Weimarze, potem jako kapelmistrz księcia Leopolda w Köthen. Już jako kantor św. Tomasza przyjmował od możnych ówczesnego świata honorowe tytuły. W 1729 roku książę Christian von Sachsen- Weißenfels mianował go "książecym kapelmistrzem saksońskiego dworu Weißenfels", „von Haus aus”, czyli jak powiedzielibyśmy teraz, Bach mógł sprawować ten urząd „zdalnie”. W 1736 roku Bach uzyskał także od Augusta III tytuł nadwornego kompozytora króla Polski i elektora Saksonii - „Königlich Polnischer und Kurfürstlich Sächsischer Hof-Compositeur”.
„Praca Bacha na dworach i dla władców zaowocowała dużą liczbą bardzo zróżnicowanych kompozycji – wspaniałą muzyką na dworskie uroczystości, błyskotliwymi wirtuozowskimi utworami instrumentalnymi w stylach i gatunkach, jakie tylko możemy sobie wyobrazić, a także nowatorskią muzyką kościelną. W skrócie: tym, co czyni muzykę Bacha jako kompozytora dworskiego tak atrakcyjną, jest jej ogromna rozpiętość form – doskonały materiał do zbudowania bardzo zróżnicowanego programu festiwalu.” (cyt: książka programowa Bachfest Leipzig 2019)
Festiwal Bachowski w Lipsku to oprócz doskonałych koncertów także inne wydarzenia: spektakle, koncerty plenerowe, wykłady, spacery, panele dyskusyjne, wycieczki, kolacje z artystami. W tym roku organizatorzy zaproponowali gościom festiwalu ponad 150 wydarzeń. Festiwal odwiedziło ponad 73 tysiące melomanów z ponad 40 krajów. To wielkie wyzwanie organizacyjne, wyzwanie, któremu organizatorzy w pełni sprostali.
Bachfest Leipzig widać na ulicach. W centrum miasta w sporym namiocie ulokowane jest biuro festiwalowe, w którym można zdobyć wszystkie informacje związane z festiwalem, kupić albo po prostu zabrać ze sobą festiwalowe gadżety, książki, płyty; w okolicach miejsc, w których odbywają się koncerty i inne wydarzenia zawsze widać ubranych w czarne festiwalowe koszulki pracowników i wolontariuszy; banery festiwalowe rozstawione są w wielu punktach miasta. Największy, który widziałem był ustawiony w głównej hali dworca głównego, który jest zresztą sam w sobie budowlą imponującą. To największy dworzec czołowy w Europie – 23 perony, 83 tysiące metrów kwadratowych powierzchni, ponad 150 tysięcy pasażerów dziennie. Bach to w Lipsku cały przemysł. Cukierniczy, gastronomiczny, wydawniczy, zabawkarski, odzieżowy… Udało się jednak zachować w tym wszystkim umiar, nie popaść w tandetę i komercję.
Dzięki Bachfest można także poznać znajdujące się w okolicach Lipska miejsca związane z Bachem. W tym roku autokary podstawione pod kościół św. Tomasza pojechały między innymi do Köthen, gdzie Bach pracował bezpośrednio przed przyjazdem do Lipska, do Freibergu, zamku w Burgk, Naumburga z wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO katedrą, Zschortau, gdzie Bach nadzorował budowę organów i Pomßen, gdzie można było posłuchać koncertu wykonanego na najstarszych zachowanych organach w Saksonii, tych samych na których Bach grał w lutym 1727 roku na ceremonii pogrzebowej.
Mi udało się odbyć razem z Bachfest podróż do Weißenfels, do zamku Neu-Augustusburg, dla którego księcia, Christiana von Sachsen-Weißenfels Johann Sebastian Bach napisał między innymi Kantatę myśliwską (Jagdkantate), Kantatę pasterską (Schäferkantate) i O angenehme Melodei. Kaplica zamkowa wywiera ogromne wrażenie. Ma stosunkowo niewielką powierzchnię, ale jest bardzo wysoka. W czasie koncertu, który był głównym punktem wizyty w Weißenfels, Ricercar Consort wykonywał kantaty Bacha z najwyższej empory, dało to w rezultacie niezwykłe wrażenie akustyczne – muzykę spływającą na słuchaczy z nieba. Dzięki temu wszystkiemu można było wyobrazić sobie sytuację akustyczną innej kaplicy, w której brzmiały kościelne kantaty Bacha, a która nie dotrwała do naszych czasów, kaplicy zamku w Weimarze, która była nazywana Himmelsburgiem, Niebiańskim Zamkiem.
W czasie podróży do Lipska najważniejsze było jednak dla mnie obcowanie z muzyką.
0 komentarze:
Prześlij komentarz