Wszystkie posty

jeszcze więcej do czytania...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sinfonia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sinfonia. Pokaż wszystkie posty

B!52, Odcinek 71 - Dominica Palmarum



Jutro ostatnia niedziela Wielkiego Postu na całym świecie nazywana Niedzielą Palmową (Dominica in Palmis de passione Domini, Dominica Palmarum). To jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich. Pierwsze zapisy dotyczące procesji z palmami sięgają już IV wieku. Wraz z ich rozprzestrzenianiem się z Jerozolimy na coraz zimniejsze strefy klimatyczne zmieniały się też "palmy". Te prawdziwe zostały zastąpione przez gałązki oliwne, cis, bukszpan czy nasze wierzbowe bazie.

W polskiej, ale nie tylko, tradycji ludowej zakorzeniły się zwyczaje związane z przygotowywaniem udekorowanych kwiatami i innymi ozdobami palemek, które są symbolem odradzającego się życia. Największe palmy powstają w małopolskiej Lipnicy Murowanej, najwyższe z nich sięgają ponad 35 metrów a ich konstrukcja oparta jest jedynie na wiklinie. Z palemkami z bazi związane są też ludowe przesądy. Kiedyś uważano, że połknięcie wierzbowego kotka pomaga na ból głowy i gardła; jeszcze wcześniej, że wspomaga płodność. Nie wolno też było trzymać palemek do góry nogami, żeby się krowy nie gziły 😂.

W wielu kościołach przechowuje się palemki prawie cały rok i pali w ogniskach we wtorek przed Środą Popielcową a palemkowego popiołu używa do posypywania głów. Z prochu powstałeś w proch się obrócisz...
Oprócz palemek, bardzo popularnym symbolem towarzyszącym obchodom Niedzieli Palmowej jest osiołek. W Polsce, Austrii i w Niemczech popularne były procesje z Jezuskiem Palmowym - drewnianą figurą Jezusa na osiołku, który był ciągnięty w procesji dla uczczenia triumfalnego wjazdu do Jerozolimy. Zwyczaj ten zachował się w Tokarni i w Szydłowcu oraz w Austrii w okolicach Insbrucku. W Rosji procesja z osiołkiem była bardziej dostojna. W Nowgorodzie a potem w Moskwie, Patriarcha Moskwy i Wszechrusi, reprezentujący Chrystusa jechał na ośle (a właściwie na koniu ubranym w białą szatę) a bosy car pokornie prowadził procesję.

A co u Bacha?

W Niedzielę Palmową obowiązywał jeszcze w Lipsku wielkopostny zakaz wykonywania muzyki figuratywnej. Był jednak wyjątek od tej reguły. Jeśli 25 marca, czyli Zwiastowanie Pańskie wypadało jeszcze w czasie Wielkiego Postu, uroczystość przekładano właśnie na Niedzielę Palmową i zdejmowano obowiązujące postne zakazy. Dość skomplikowane...

Zachowały się dwie kantaty skomponowane i wykorzystywane przez Bacha na taką podwójną uroczystość. "Wie schön leuchtet der Morgenstern" BWV 1, skomponowana w roku 1725 oraz jedna z najpiękniejszych kantat Bacha - "Himmelskönig, sei willkommen" BWV 182. Kantata ta powstała jeszcze w Weimarze, gdzie wielkopostny czas zakazany nie obowiązywał, dlatego jej tekst, napisany przez Salomona Francka odnosi się wprost do biblijnego przesłania Niedzieli Palmowej. W Lipsku była wykorzystana przez Bacha najprawdopodobniej trzy razy, właśnie w te wyjątkowe dni, kiedy w Niedzielę Palmową obchodzono także święto Zwiastowania: 25 marca 1724 roku, 21 marca 1728 roku oraz jeszcze raz po roku 1728.

Uważa się, że tekst kantaty został napisany przez Salomona Francka. Nie znalazł się on w żadnym z opublikowanych przez niego zbiorów, jednak język, użyte środki stylistyczne oraz brak recytatywów między ariami wskazują na autorstwo właśnie tego weimarskiego poety. Chorał użyty w siódmej części kantaty to przedostatnia (33) strofa hymnu Paula Stockmana "Jesu Leiden, Pein und Tod" opublikowanego po raz pierwszy w roku 1641 w zbiorze „Der Christen Leib-Stücke oder Historia von dem Leiden Christi (…)”.

Kantata składa się z ośmiu części (sonata, chór, recytatyw, 3 arie, chorał, chór) i została rozpisana na trzy głosy solowe (alt, tenor, bas), czterogłosowy chór oraz zespół instrumentalny (flet prosty, dwoje skrzypiec, dwie altówki i basso continuo).
Zapraszam do posłuchania dwóch pierwszych części kantaty. Pierwsza to sonata w stylu francuskiej uwertury obrazująca przybycie króla, grana najpierw przez skrzypce i flet solo z akompaniamentem pizzicato, zakończona pięknym, granym już smyczkami tutti, które bardzo przypomina mi Corellego. Druga, tytułowy chór, to pieśń powitalna w formie szybkiej w tempie, niezwykle świeżej i lekkiej fugi.

___________


Johann Sebastian Bach, Kantata "Himmelskönig, sei willkommen" BWV 182
1. Sonata
2. Chór Himmelskönig, sei willkommen
Amsterdam Baroque Orchestra & Choir
Ton Koopman, dyrygent


Himmelskönig, sei willkommen,
Lass auch uns dein Zion sein!
Komm herein,
Du hast uns das Herz genommen.

Królu Niebios, bądź pozdrowion,
Zwól nam Twym Syjonem być!
Do nas wnijdź!
Serca nasze Tyś już wziął.


B!52, Odcinek 64 - Sexagesima




"In musikalischen Gesellschaften, in welchen Quartette oder vollstimmigere Instrumentalstücke aufgeführt wurden, und er sonst nicht dabey beschäftigt war, machte es ihm Vergnügen, die Bratsche mit zu spielen. Er befand sich mit diesem Instrument gleichsam in der Mitte der Harmonie, aus welcher er sie von beyden Seiten am besten hören und genießen konnte."

W czasie muzycznych spotkań, na których były wykonywane utwory instrumentalne w kwartetach lub w pełniejszych składach, a on nie był zajęty niczym innym, sprawiało mu wielka przyjemność granie na altówce. Z tym instrumentem znajdował się w samym środku harmonii, z którego mógł ją z obu stron najlepiej słyszeć i nią się cieszyć.

Te słowa pochodzą z VIII rozdziału pierwszej pełnej biografii Johanna Sebastiana Bacha, którą w 1802 roku opublikował Johann Nikolaus Forkel (1749 - 1818). Ueber Johann Sebastian Bachs Leben, Kunst und Kunstwerke (O życiu, sztuce i dziełach Johanna Sebastiana Bacha) jest cennym źródłem informacji, ponieważ autor miał jeszcze możliwość wymiany korespondencji z synami Bacha, Carlem Philippem Emanuelem oraz Wilhelmem Friedemannem.

W utworach instrumentalnych Bacha altówki pełnią tak samo ważną role jak inne instrumenty, solowe partie altówek zdarzają się jednak bardzo rzadko. Altówka obbligato pojawia się w arii sopranowej Ich, dein betrübtes Kind z kantaty Mein Herze schwimmt im Blut, BWV 199; na dwie altówki z towarzyszeniem dwóch viol da gamba, wiolonczeli i basso continuo jest przeznaczony VI Koncert brandenburski B-dur, BWV 1051; w III Koncercie brandenburskim G-dur, BWV 1048 trzy altówki są równorzędnymi partnerkami trojga skrzypiec i trzech wiolonczel. Jest też utwór rozpisany na cztery altówki! To napisana w Weimarze kantata Gleichwie der Regen und Schnee vom Himmel fällt, BWV 18.
Gleichwie der Regen und Schnee vom Himmel fällt (Tak jak deszcz i śnieg z nieba zstępuje), BWV 18 podobnie jak kantaty Leichtgesinnte Flattergeister, BWV 181 i Erhalt uns, Herr, bei deinem Wort, BWV 126 zostały napisane przez Bacha na Sexagesimę, czyli Niedzielę Sześdziesiątnicy. Sexagesima to druga niedziela Przedpościa, okresu przygotowania do Wielkiego Postu. W czasach Bacha siedemnaście dni poprzedzających Środą Popielcową służyło wyciszeniu i rachunkowi sumienia przed zbliżającym się czasem pokuty i nawrócenia... W Niedzielę Sexagesimy rozpoczynano wstrzymywać się od jedzenia mięsa, stąd jej polska nazwa - Niedziela Mięsopustna.

Tekst kantaty pochodzi z napisanego dla dworu książęcego w Eisenach i opublikowanego w Gotha w roku 1711 zbioru Erdmana Neumeistera Geistliches Singen und Spielen. Oprócz swojej poezji autor wykorzystał cytat z rozdziału 55 Proroctwa Izajasza, w którym słowo Boga jest porównane do nasion zapewniających plony. To także bezpośrednie nawiązanie do czytanej w kościołach w Sexagesimę przypowieści o siewcy z Ewangelii według św. Łukasza. W trzeciej części kantaty wykorzystane są fragmenty Litanii Marcina Lutra z 1528 roku, a w finałowym chorale ósma strofa hymnu Lazarusa Spengelera Durch Adams Fall ist ganz verderbt z roku 1524.

Po raz pierwszy kantata została wykonana w Weimarze 19 lutego 1713 roku lub 24 lutego 1715 roku przez solistów (sopran, tenr, bas), czterogłosowy chór i zespół instrumentalny złożony z czterech altówek, wiolonczeli, fagotu i basso continuo. Po raz kolejny kantata zabrzmiała razem z napisaną specjalnie na ten dzień kantatą Leichtgesinnte Flattergeister, BWV 181, 13 lutego 1724 roku w Lipsku. W tej wersji Bach dodał partie dwóch fletów prostych, które w oktawie wyżej wzmocniły pierwszą i drugą altówkę. Zmienił także tonację z g-moll na a-moll.

„Bach nie rozpisał kantaty na cztery altówki dlatego, że pojawiło się wtedy w Weimarze dwóch dodatkowych altowiolistów szukających pracy a raczej dla magicznej, ciemnej barwy, którą mogły przynieść tylko cztery altówki” – pisze John Eliot Gardiner. „Wcale nie uważam za dziwaczne widzieć w nich porównania, szczególnie w dwóch środkowych częściach, do ciepłej, żyznej, dobrze nawodnionej ziemi, która daje idealne podłoże do kiełkowania i wzrostu Słowa Bożego. (…)”

Zapraszam do posłuchania Sinfonii otwierającej kantatę Gleichwie der Regen und Schnee vom Himmel fällt, BWV 18. Gardiner widzi w niej hybrydę chaconny i włoskiego koncertu. Ja ciemną, głęboką, miękką, pastelową, delikatną muzykę, którą można wyrazić w taki sposób tylko na altówce…

***
Johann Sebastian Bach (1685-1750)
Gleichwie der Regen und Schnee vom Himmel fällt, BWV 18
1. Sinfonia

Jürgen Jürgens, Monteverdi-Chor Hamburg / Leonhardt-Consort


B!52, Odcinek 50 - Trinitatis XXIII





Pisałem juz kilka razy o tym, jak kocham Koncerty brandenburskie Jana Sebastiana Bacha i o tym, jak wielkie znaczenie miały w moim życiu. Wybór kantaty do tekstu w wigilię 23. niedzieli po Trójcy Świętej był więc dla mnie oczywisty.

Zachowały się trzy kantaty napisane przez Bacha na tę niedzielę: Nur jedem das Seine, BWV 163; Wohl dem, der sich auf seinen Gott, BWV 139 oraz Falsche Welt, dir trau ich nicht, BWV 52. Ostatnia z nich powstała w Lipsku i została wykonana po raz pierwszy 24 listopada 1724 roku. To sześcioczęściowa kantata przeznaczona na sopran solo, czterogłosowy chór oraz nadzwyczaj rozbudowany zespół instrumentalny: dwa rogi, trzy oboje, fagot, dwoje skrzypiec, altówka i basso continuo.

Libretto kantaty Falsche Welt, dir trau ich nicht (Fałszywy świecie, nie ufam Tobie), BWV 52 zostało zestawione przez nieznanego autora z własnej poezji oraz hymnu Adama Reusnera In dich hab ich gehoffet, Herr z roku 1533 i mówi o tym, że otaczający nas świat jest fałszywy, dlatego należy koncentrować się na Bogu. Jest to w dużej mierze zgodne z przekazem, który w 27. niedzielę po Trójcy Świętej słyszeli w kościołach lipscy wierni. A był to między innymi fragment Ewangelii według św. Mateusza, w którym na przewrotne pytanie, czy należy płacić cesarzowi podatki, Jezus odpowiada: "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga".

A gdzie w tym wszystkim Koncerty brandenburskie? Otóż... Kantatę Falsche Welt, dir trau ich nicht, BWV 52 otwiera część instrumentalna, która pochodzi z pierwotnej wersji I Koncertu brandenburskiego, BWV 1046, która przetrwała do naszych czasów jako niezależny utwór nazwany przez Bacha "Sinfonią" i została w katalogu Bach-Werke-Verzeichnis opatrzona numerem BWV 1046a. Od I Koncertu brandenburskiego różni ją brak trzeciej części oraz Polacca z części ostatniej, nie ma w niej także partii skrzypiec piccolo.

Dlaczego Bach zdecydował się użyć pierwszej części znanego koncertu jako sinfonii w kantacie? Teorii jest co niemiara: od zakładających, że Bach był pragmatykiem i dlatego było mu wygodnie rozpocząć od muzyki, której nuty miał do dyspozycji; przez teorie mówiące o tym, że Bach chciał przypominać publiczności swoje najbardziej udane kompozycje; aż do nadających temu zabiegowi specjalne znaczenie - użycie rogów jako symbolu świętości lub - wprost przeciwnie - fałszu (to proawdopodobnie urodzeni złośliwcy ;-) ), czy chęć skontrastowania pięknej i uroczystej iluzji, którą jest pierwsza część koncertu brandenburskiego z ułomną rzeczywistością, którą ma opisywać prosta forma następującego po sinfonii recytatywu. Ta teoria jest mi najbliższa, także dlatego, że sinfonia pochodzi przecież ze świeckiej kompozycji przeznaczonej do wykonania na dworze książęcym; reszta kantaty jest już oddaniem miejsca temu, co boskie...

Zapraszam do posłuchania pierwszej części kantaty Falsche Welt, dir trau ich nicht, BWV 52  w wykonaniu Amsterdam Baroque Orchestra pod dyrekcją Tona Koopmana.




B!52, Odcinek 48 - Trinitatis XXI




Na dwudziestą pierwszą niedzielę po Trójcy Świętej Johann Sebastian Bach skomponował przynajmniej cztery kantaty: Ich glaube, lieber Herr, hilf meinem Unglauben, BWV 109; Aus tiefer Not schrei ich zu dir, BWV 38; Was Gott tut, das ist wohlgetan, BWV 98 oraz Ich habe meine Zuversicht, BWV 188.

Ostatnia z nich, napisana do tekstu Picandra, jest jedną z niewielu ocalałych kantat napisanych przez Bacha w czwartym roku piastowania funkcji kantora kościoła św. Tomasza. Została wykonana 17 października 1728 roku, jednak nie u św. Tomasza, a w kościele św. Mikołaja, zdaniem Alberta Schweitzera po to, aby dać możliwość pokazania swoich umiejętności tamtejszemu organiście, Johannowi Schneiderowi.

Osiemnaście stron rękopisu zostało w XIX wieku rozczłonkowanych i sprzedanych w ręce prywatnych osób, dlatego jego fragmenty są w tej chwili porozrzucane po całym świecie. Dosłownie. Pojedyncze czasem karty, a nawet ich części zawierające po kilka taktów znajdują się aż w 12 miejscach w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii, Rosji, Szwecji, Austrii i Francji. Kantatę udało się jednak zrekonstruować. 

Największy problem powstał przy próbie odtworzenia otwierającej kantatę sinfonii, z której zachowało się jedynie 45 taktów. Dzięki archiwom cyfrowym Bach Digital (wspólnego projektu Staatsbibliothek zu Berlin - Preußischer Kulturbesitz, der Sächsischen Landes- und Universitätsbibliothek Dresden i Bach-Archivs Leipzig) udało mi się zidentyfikować dokładną lokalizację 33 z nich:

t. 249 - 254 – Sztokholm, Stiftelsen Musikkulturens Främjande (Fundacja Promocji Kultury Muzycznej) 
t. 255 - 260 – Wiedeń, Gesellschaft der Musikfreunde (Towarzystwo Przyjaciół Muzyki)
t. 261 - 266 – Sztokholm, SMF
t. 267 - 272 – Wiedeń, GdM
t. 273 - 282 – Paryż, Biblioteka Narodowa

Zachowane fragmenty wystarczyły badaczom do stwierdzenia, że sinfonia z kantaty Ich habe meine Zuversicht, BWV 188 jest w istocie opracowaniem ostatniej części Koncertu klawesynowego d-moll, BWV 1052. Bach użył już wcześniej pierwszej i drugiej części tego koncertu w kantacie Wir müssen durch viel Trübsal, BWV 146. Uważa się powszechnie, że sam koncert klawesynowy także jest traskrypcją, w tym przypadku zaginionego koncertu skrzypcowego, który powstał w Köthen lub Weimarze.

Kompozycja składa się z sześciu części i jest rozpisana na cztery głosy solowe (sopran, alt, tenor, bas), czterogłosowy chór oraz zespół instrumentalny złożony z dwóch obojów, taille, dwojga skrzypiec, altówki, organów obbligato oraz basso continuo.

Zapraszam do posłuchania sinfonii z kantaty Ich habe meine Zuversicht, BWV 188, która jest według Juliana Minchama jednym z najbardziej dramatycznych i oryginalnych muzycznie dokonań epoki baroku, od początku do końca pełnym pasji i skoncentrowanym na okazywaniu emocji…

______

Johann Sebastian Bach (1685-1750)

Ich habe meine Zuversicht, BWV 188
1. Sinfonia

Ton Koopman
Amsterdam Baroque Orchestra




B!52, Odcinek 46 - Trinitatis XX



Jutro dwudziesta niedziela po Trójcy Świętej. Zachowały się trzy kantaty napisane przez Johanna Sebastiana Bacha na tę niedzielę: Ach! ich sehe, itzt, da ich zur Hochzeit gehe, BWV 162; Schmücke dich, o liebe Seele, BWV 180 oraz wykonana po raz pierwszy 3 listopada 1726 roku kantata-dialog (Dialogus) Ich geh und suche mit Verlangen, BWV 49, o której John Eliot Gardiner pisze tak:

"Ich geh und suche mit Verlangen, BWV 49 to kantata-dialog z organami obbligato, które grają podobną do koncertu sinfonię i bardzo zdobne partie w następującej po niej arii basowej oraz końcowym duecie miłosnym Duszy (sopran) i Oblubieńca, Chrystusa (bas). Wszystko jest nastawione na stworzenie atmosfery przedstawiającej piękno duszy. Język jest zmysłowy, przypomina Pieśń nad Pieśniami i łatwo się przebić przez jego zewnętrzną, religijną powłokę.”

Trudno nie zgodzić się z tymi słowami, dialog Duszy i Chrystusa jest w istocie rozerotyzowanym dialogiem kochanków:


Ich geh und suche mit Verlangen
Dich, meine Taube, schönste Braut.
Sag an, wo bist du hingegangen,
Dass dich mein Auge nicht mehr schaut?

Chodzę i szukam z tęsknym pragnieniem
Ciebie, gołąbko. Jakąś poszła drogą?
Powiedz, najmilsza, gdzie jest twe schronienie,
Że moje oczy ujrzeć cię nie mogą?

I dalej:

- Najmilszy przyjdź i daj się pocałować!
- Najmilsza przyjdź i daj się pocałować!
- Pozwól mi uczty Twojej zakosztować.
- Możesz już tłustej uczty mej skosztować.
- Oblubieńcze, śpiesz już do mnie teraz.
- Oblubienico pośpiesz się już teraz

Szaty weselne czas wreszcie ubierać.

Najnowsze badania wskazują poetę, muzyka i teologa Christopha Birkmanna jako autora libretta kantaty. Tekst dotyczy mistycznego małżeństwa Chrystusa i Duszy i ma swoje źródło w przypowieści o uczcie królewskiej z Ewangelii według św. Mateusza, czytanej w dwudziestą niedzielę po Trójcy Świętej. Poezja nawiązuje też do Pieśni nad Pieśniami oraz Księgi Izajasza i Apokalipsy św. Jana. W ostatniej części zestawione zostały ze sobą cytat z Księgi Jeremiasza śpiewany przez bas z wykonywaną przez sopran siódmą zwrotką pieśni weselnej Wie schön leuchtet der Morgenstern (Jak pięknie świeci Gwiazda Poranna) Philippa Nicolai. Być może to także pozareligijna aluzja, bo przecież Gwiazda Poranna, Jutrzenka to wschodząca planeta Wenus, imienniczka bogini miłości...

Kantata Ich geh und suche mit Verlangen, BWV 49 składa się z sześciu części i została rozpisana na dwa głosy solowe (sopran i bas) oraz zespół instrumentalny złożony z oboju d’amore, dwojga skrzypiec, altówki, wiolonczeli piccolo, organów i basso continuo.

Dwa tygodnie temu wspominałem już o kantacie Ich geh und suche mit Verlangen, BWV 49 (Trinitatis XVIII) w kontekście innych kompozycji Johanna Sebastiana Bacha – Koncertu klawesynowego E-dur, BWV 1053 oraz kantaty Gott soll allein mein Herze haben, BWV 169. Wszystkie utwory łączy to, że wykorzystują materiał muzyczny z zaginionego koncertu instrumentalnego, prawdopodobnie na skrzypce lub obój, choć muzykolodzy wskazują też flet lub obój d'amore. Sir John Eliot Gardiner stawia jeszcze inną tezę, według której pierwotną kompozycją był koncert na organy, który Johann Sebastian Bach napisał (i sam wykonywał jako solista) na inaugurację nowych organów Silbarmanna dla Sophienkirche w Dreźnie w roku 1725.

Sinfonia z kantaty Ich geh und suche mit Verlangen, BWV 49 jest przetworzeniem trzeciej części zaginionego koncertu. Zapraszam do posłuchania tej sinfonii w wykonaniu Amsterdam Baroque Orchestra pod dyrekcją Tona Koopmana.




B!52, Odcinek 44 - Trinitatis XVIII


Jutro osiemnasta niedziela po Trójcy Świętej. Zachowały się tylko dwie kantaty napisane przez Johanna Sebastiana Bacha na tę niedzielę: Herr Christ, der einge Gottessohn, BWV 96, skomponowana w roku 1724 oraz wykonana 20 października 1726 kantata Gott soll allein mein Herze haben, BWV 169. Muzyka z drugiej z nich jest bardzo dobrze znana dzięki kompozycji, która często pojawia się w salach koncertowych. To Koncert klawesynowy E-dur, BWV 1053. Pisałem o nim całkiem niedawno w trakcie festiwalu Chopin i jego Europa: CHOPIN I JEGO EUROPA: BACH I CHOPIN, BEZUIDENHOUT I OHLSSON.

Zarówno Koncert klawesynowy E-dur, BWV 1053, jak i Sinfonia oraz aria Stirb in mir, Welt, und alle deine Liebe z kantaty Gott soll allein mein Herze haben, BWV 169 to transkrypcje wcześniejszej kompozycji - zaginionego koncertu instrumentalnego, prawdopodobnie na skrzypce lub obój, choć muzykolodzy wskazują też flet lub obój d'amore. Sir John Eliot Gardiner stawia jeszcze inną tezę, według której pierwotną kompozycją był koncert na organy, który Johann Sebastian Bach napisał (i sam wykonywał jako solista) na inaugurację nowych organów Silbarmanna dla Sophienkirche w Dreźnie w roku 1725.

Tekst kantaty Gott soll allein mein Herze haben, BWV 169 jest ściśle związany z czytaniami osiemnastej niedzieli po Trójcy Świętej, w tym z fragmentem Ewangelii według św. Mateusza o ustanowieniu przez Chrystusa przykazania miłości. W częściach 2-5 dotyczy on miłości do Boga, natomiast następujący po nich recytatyw przypomina o tym, że także miłość do bliźnich jest powinnością każdego człowieka. Tekst siódmej, ostatniej części kantaty, chorału Du süße Liebe, schenk uns deine Gunst jest oparty na trzeciej zwrotce hymnu Marcina Lutra Nun bitten wir den Heiligen Geist.

Kantata została rozpisana na alt solo oraz czterogłosowy chór, dwa oboje, taille (barokowy obój tenorowy w stroju F), dwoje skrzypiec, altówkę, organy obligato oraz basso continuo. To ostatnia z czterech kantat napisanych przez Johanna Sebastiana Bacha na alt solo, jest także przykładem użycia w kantacie organów jako instrumentu solowego. O kolejnej, Ich geh und suche mit Verlangen, BWV 49 napiszę już za dwa tygodnie, co ciekawe także w kontekście Koncertu klawesynowego E-dur, BWV 1053.

A dzisiaj zapraszam do posłuchania Sinfonii z kantaty Gott soll allein mein Herze haben, BWV 169 w wykonaniu Accademii Bizantina. To fragment płyty tego zespołu, na której zostały nagrane sinfonie z kantat Bacha. Zachęcam do posłuchania całej płyty, bo jest naprawdę niezła :). Można ją znaleźć między innymi na Spotify: Accademia Bizantina, Ottavio Dantone - Bach, Sinfonia



B!52, odcinek 27 - Trinitatis II


Jutro druga niedziela po Trójcy Świętej. Jedną z kantat, którą Johann Sebastian Bach napisał na tę niedzielę jest Die Himmel erzählen die Ehre Gottes, BWV 76. Nikt nie potrafi pisać o kantatach Bacha w sposób tak niezwykły, jak Sir John Eliot Gardiner, dlatego pozwolę sobie przytoczyć jego słowa o Die Himmel erzählen die Ehre Gottes, które napisał po jej wykonaniu w Katedrze w Saint-Denis pod Paryżem 2 lipca 2000 roku:

„Tego wieczoru, kiedy oklaskiwało nas ponad 1200 słuchaczy, Francja zmierzyła się z Włochami w finale Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA Euro 2000. Końcowe "Amen" cudownej kantaty BWV 76 wybrzmiało pod sklepieniem katedry zaledwie kilka sekund przed ogłoszeniem francuskiego zwycięstwa w doliczonym czasie i przed wybuchem kakofonii klaksonów samochodowych zaraz potem. Ten koncert wypadł w połowie pielgrzymki po kantatach Bacha pośród narastających obaw o dalsze losy naszej pielgrzymki, o ile w ciągu trzech tygodni nie pojawi się świeży zastrzyk funduszy.

W takich chwilach zderzenie pokutnych części kantat Bacha z codziennymi zdarzeniami realnego życia nabiera szczególnej intensywności. (…) A oto jest ktoś, kogo doświadczanie życia było naznaczone serią osobistych tragedii i zawodowych niepowodzeń, ale któremu wytrwałość w wierze i odwaga, którą pokazał zarówno jako człowiek, jak i kompozytor, pozwoliła wniknąć w pełen zakres ludzkich emocji w ich najbardziej intymnych szczegółach. (...)

Kantata Die Himmel erzählen die Ehre Gottes, BWV 76 była drugą wykonaną przez Bacha po objęciu przez niego stanowiska kantora kościoła św. Tomasza latem 1723 roku. Miało to miejsce prawie dokładnie w połowie luterańskiego roku liturgicznego, w przejściu między „czasem Chrystusa” (od Adwentu do Wniebowstąpienia) i „czasem Kościoła” (okres po Trójcy Świętej, zdominowany przez troski chrześcijan żyjących w świecie bez fizycznej obecności Chrystusa, ale kierowanych przez Ducha Świętego).

Interesujące, jak Bach postanowił wykorzystać ten zbieg okoliczności i podkreślić nie tylko ważną cezurę czasową, ale też zaprezentować nowym kongregacjom w Lipsku swoje fundamentalne podejście do sposobu, w jaki muzyka może interpretować doktrynę, ale też się z nią mijać.

Kantata jest zdecydowanie czymś więcej, niż tylko dalszym ciągiem Die Elenden sollen essen, BWV 75 z poprzedniej niedzieli  (B!52, odcinek 26 - Trinitatis I); razem tworzą dyptyk ukazujący rozwijaną przez dwa tygodnie tematyczną ciągłość i wzajemne związki między dwoma zestawieniami fragmentów z Ewangelii i z Listów Apostolskich, które przekraczają oczywistą analogię pomiędzy nakazem dobroczynności wobec głodujących (BWV 75), a braterską miłością objawiającą się w działaniu (BWV 76).

Nietypowym dla Bacha jest to, że obydwie kantaty to obszerne dzieła, składające się z czternastu części podzielonych dokładnie po równo. Otwierają je wersety z psalmów, które każda z kantat interpretuje nawiązując do przypisanych do danego dnia ewangelicznych przypowieści  i wskazuje, że obecność Jezusa na ziemi wypełniła proroctwa Starego Testamentu.

W drugiej części każdej z kantat motywy te docierają do wierzących poprzez charakterystyczną luterańską interpretację Pierwszego Listu św.  Jana Apostoła - relację wiary i miłości oraz miłości i dobrych uczynków. Te biblijne przypowieści (obydwie z Ewangelii według św. Łukasza) są pełne metafor dotyczących jedzenia i picia: stół bogacza, z którego Łazarz próbował zebrać resztki (BWV 75), stojąca z nim w sprzeczności "wielka uczta" i zaproszenie skierowane przez Boga za pośrednictwem Chrystusa do uczty życia wiecznego (BWV 76).

Bez wątpienia jeszcze w Köthen miało miejsce wiele przemyśleń i planów, tak jak i rozmowy z nieznanym z nazwiska librecistą oraz reprezentantami lipskiego duchowieństwa, dzięki którym mógł określić styl, ton i narracyjny kształt tych dwóch imponujących kompozycji. (…)

Pierwsza część kantaty Die Himmel erzählen die Ehre Gottes, BWV 76 rozpoczyna się od poruszającego dźwięku trąbki ku czci Boga jako stwórcy wszechświata; w części drugiej, która najprawdopodobniej była wykonywana po kazaniu i podczas Komunii związanej z brüderliche Treue (braterskim oddaniem), Bach wprowadza całkowicie świeże, intymne brzmienie – dialog violi da gamba i oboju d’amore. Instrumenty te są zaprezentowane najpierw w ujmującej sinfonii napisanej na kształt sonaty da chiesa, a później w arii altowej (nr 12), w myśl strategii zademonstrowania pełnego wachlarza swoich możliwości kompozytorskich, bez ograniczania się, jak to zrobił to w lutym w taktycznie ostrożnych utworach, którymi aplikował (BWV 22 i 23) (…).” (tłumaczenie: Baroque Goes Nuts!)

Do posłuchania na dziś wybrałem właśnie ten cudowny dialog violi da gamba i oboju d'amore z Sinfonii rozpoczynającej drugą część kantaty  Die Himmel erzählen die Ehre Gottes, BWV 76.

________

Johann Sebastian Bach (1685-1750)
Die Himmel erzählen die Ehre Gottes (Niebiosa głoszą chwałę Boga) , BWV 76
8. Sinfonia
John Eliot Gardiner
English Baroque Soloists

odcinek 1, Epiphany III


Na jutrzejszą niedzielę - trzecią po Objawieniu - Jan Sebastian przewidział jedną ze swoich najpiękniejszych kantat... 

Dobrej nocy i cudownej niedzieli :)

Jan Sebastian Bach - Sinfonia z Kantaty "Ich steh' mit einem Fuß im Grabe"  BWV 156