BYDGOSZCZ WRACA DO PIERWSZEJ LIGI OŚRODKÓW MUZYKI DAWNEJ W POLSCE




Kiedy pierwsza edycje Bydgoskiej Sceny Barokowej rozpoczynała się oratorium Zmartwychwstanie Georga Friedricha Händla nikt nie spodziewał się, że nabierze to wymiaru symbolicznego. Muzyka dawna wykonywana na historycznym instrumentariów w kinie, które lata świetności miało dawno za sobą… Mało kto spodziewał się sukcesu takiego przedsięwzięcia. 

Po trzech edycjach zmienił się nie tylko Festiwal, ale i Kino Pomorzanin, stopniowo remontowane i dające większy komfort zarówno melomanom, jak i artystom.

Po trzeciej edycji Bydgoskiej Sceny Barokowej można śmiało powiedzieć, że to w tej chwili jeden z pięciu najważniejszych festiwali muzyki dawnej w Polsce. Tyko w tym roku wystawiono – pierwszy raz w Polsce operę Ptolemeusz i Aleksander Alessandro Scarlattiego, Koncerty brandenburskie Johanna Sebastiana Baca w 300. rocznicę ich powstania i pierwszy raz w Bydgoszczy na instrumentach historycznych, magiczny koncert z Madrygałami Claudia Monteverdiego, kantaty ze zbiorów gdańskich, czy muzykę odkrytego całkiem niedawno Piotra z Grudziądza. 

Na Gdańskiej 10, przed wejściem do rewitalizowanego Kina Pomorzanin pierwszy raz od kilkunastu lat zbierały się kolejki bydgoszczan. Ale nie tylko. Melomani zjeżdżali w październikowe weekendy z Warszawy, Gdańska, Olsztyna, Poznania. A i wykonawcy przysłużyli się temu, że Festiwal można nazwać międzynarodowym. W czasie 3. Edycji Bydgoskiej Sceny Barokowej oprócz plejady polskich gwiazd muzyki dawnej wystąpili wykonawcy ze Szwajcarii, Włoch, Brazylii, Niemiec, Czech, Słowacji… 

Czynników sukcesu Bydgoskiej Sceny Barokowej jest wiele: prężnie działająca Katedra Organów, Klawesynu i Muzyki Dawnej Akademii Muzycznej w Bydgoszczy – prawdziwa kuźnia talentów, genialna akustyka Kina Pomorzanin, pasja i zaangażowanie organizatorów Festiwalu, doskonale skonstruowane programy festiwalowe. 

Muzykę można odbierać subiektywnie, ale tego, że na Bydgoską Scenę Barokową bilety rozchodziły się w kilka dni po otwarciu sprzedaży; że wszyscy liczący się w Polsce artyści chcą przyjeżdżać do Bydgoszczy; tego, że na koncerty festiwalowe melomanów przywoziły do grodu nad Brdą autokary melomanów z innych miast Polski – już nie. 

Bydgoszcz po latach wróciła do pierwszej ligi ośrodków wykonawstwa historycznego muzyki dawnej, a Festiwal do pierwszej piątki tego typu wydarzeń w Polsce. Takie relacje można przeczytać, obejrzeć i wysłuchać nie tylko w mediach regionalnych, ale opiniotwórczych mediach ogólnopolskich, jak Ruch muzyczny czy TVP Kultura. 

A teraz pozostaje czekać na 4. edycję Bydgoskiej Sceny Barokowej i na kolejne zmiany w Kinie Pomorzanin. Czekać z niecierpliwością.

0 komentarze:

Prześlij komentarz